LZS Mszanowo - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.

Wyniki

Ostatnia kolejka 11
Wel Lidzbark 1:2 Grunwald Gierzwałd
Zamek Kurzętnik 2:1 Czarni Rudzienice
KS Mroczno 4:1 Osa Ząbrowo
Iskra Narzym 4:0 Lider Złotowo
Ossa Biskupiec 5:1 LZS OHI Frednowy
Polonia Iłowo 1:0 Jordan Kazanice

Tabela ligowa

www A-klasa




Aktualności

Mszanowo 6:2 Prątnica

  • autor: kolek-1987, 2011-10-22 19:32

Mamy upragnione zwycięstwo!!! Po passie kilku nieudanych pojedynków podopieczni trenera Korzeniaka w końcu zainkasowali 3 pkt., którzy po dość jednostronnym pojedynku pokonali Prątniczankę Prątnica 6:2 (2:1).

Piłkarze z Prątnicy przyjechali na ziemię nowomiejską autobusem, w którym było mnóstwo wolnych miejsc. Nie może dziwić więc fakt, że goście przez pierwsze fragmenty spotkania grali w 10-osobowym składzie (po 10. min. gry na boisku zameldował się lekko spóźniony brakujący zawodnik i siły się wyrównały).

Miejscowi chcąc wykorzystać przewagę jednego piłkarza od pierwszego gwizdka sędziego odważnie zaatakowali bramkę Prątniczanki. Wbrew pozorom dzisiejszego popołudnia skuteczność nie była jednak mocną stroną mszanowiaków, gdyż większość uderzeń kierowana była prosto w golkipera przyjezdnych.

Goście mimo tego, że byli wyraźnie słabsi w 9. min. meczu wylali na kopaczy miejscowego LZS-u kubeł zimnej wody i dość niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Na linii pola karnego błąd popełnił stający w naszej bramce D. Lendzionowski, który wybił futbolówkę wprost pod nogi stojącego na 25 metrze boiska przeciwnika. Zawodnik z Prątnicy nie zmarnował świetnej okazji i z dużą łatwością trafił do pustej bramki.   

Strata bramki nie wprowadziła wielkiej nerwowości w szeregach gospodarzy. Od momentu wznowienia gry nasi zawodnicy wciąż konsekwentnie realizowali swoje założenia mające na celu przechytrzenie obrony i bramkarza Prątniczanki. Najbliżej wyrównania był D. Jabłoński i … mieszkający na co dzień w Prątnicy D. Cieszyński. Niestety za każdym razem brakowało trochę szczęścia, albo niebezpieczeństwo zażegnywali defensorzy, którzy musieli nawet wybijać piłkę z linii bramkowej.

Wyrównanie padło dopiero w 33. min. spotkania, gdy z rzutu wolnego uderzył A. Podlaszewski. Bramkarz Prątnicy miał nie lada problemy ze schwytaniem futbolówki i w dość dziwnych okolicznościach na tablicy wyników pojawił się remis.

Gospodarze poszli za ciosem i 120 sekund później byli już na prowadzeniu. Rozgrywający dzisiejszego dnia dobrą partię D. Cieszyński prostopadłym podaniem wypuścił w bój M. Raciborskiego. Gracz z „4” na plecach nie zmarnował dogodnej okazji i precyzyjnym strzałem lewą nogą w długi róg bramki rywala sprawił, że piłka zatrzepotała w siatce.           

Z wynikiem 2:1 obie jedenastki udały się na regulaminową przerwę.

Po zmianie stron warunki znów dyktowali miejscowi. Tym razem na efekty dobrej gry musieliśmy poczekać do 52. minuty. Ponownie dał znać o sobie D. Cieszyński, który „rzucił” dobrą piłkę na lewe skrzydło do M. Knozowskiego. Popularny „Seju” wpadł w „szesnastkę” rywala i technicznym strzałem obok ofiarnie interweniującego bramkarza podwyższył na 3:1.   

W tej części meczu goście groźnie zagrozili naszej bramce dopiero po upływie kwadransa. Futbolówka wprawdzie minęła już D. Lendzionowskiego i nieuchronnie zmierzała do bramki, ale skórę naszemu golkiperowi uratował H. Świątkowski. Chwilę później przyjezdni skonstruowali kolejny groźny atak, ale jego finalizacja okazała się znów nieskuteczna.

Od 70. min. byliśmy światkami „popisów” D. Jabłońskiego i to niekoniecznie z pozytywnym znaczeniu tego słowa (przynajmniej w pierwszej fazie). Popularny „Oli” w pierwszej kolejności zmarnował dogodną okazję trafiając w poprzeczkę. Chwilę później w sytuacji „jeden na jednego” z golkiperem gości skopiował swój wyczyn i ponownie sprawdził wytrzymałość poziomego elementu obramowania bramki. Na całe szczęście młody napastnik przełamał się w 75. min., gdy jako pierwszy dopadł do  odbitej przez bramkarza piłki i z najbliższej odległości wpakował ją do siatki.

W 78. min. zawodnicy z Prątnicy strzelili swojego drugiego gola. Był on konsekwencją rzutu karnego, który został podyktowany za faul S. Raciborskiego w naszym polu karnym .

Ostatnie minuty meczu należały natomiast do pozostałych dwóch członków rodziny Raciborskich. Najpierw w 85. min. Michał znakomitym podaniem obsłużył D. Jabłońskiego, dla którego zdobycie kolejnego gola było zwykłą formalnością. Kilka chwil później na lewej flance odważną szarżą popisał się z kolei Patryk, który na dużej szybkości wpadł w pole karne rywala i oddając techniczny strzał trafił w poprzeczkę. Do odbitej, bezpańskiej piłki dopadł Michał i tym samym byliśmy świadkami pierwszego w pełni rodzinnego gola klanu Raciborskich w barwach LZS Mszanowo.

Po wznowieniu gry ze środka boiska arbiter zakończył spotkanie.        


  • Komentarzy [2]
  • czytano: [1118]
 

autor: ~seju1989 2011-10-23 11:11:01

avatar Wkoncu bylo dobrze !!!


autor: ~lzs 2011-10-23 14:23:24

avatar W koncu Mszanowo zagralo w miare dobrze w defensywie. Jesli chodzi o ofensywe to bylo dobrze, ale kilka akcji powinno byc jeszcze lepiej wykonczonych


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Kontakty

suzik
zostaw wiadomość
kołek
zostaw wiadomość

Reklama

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 442, wczoraj: 498
ogółem: 2 948 749

statystyki szczegółowe

Wyniki B klasa

Ostatnia kolejka 11
Wicher Gwiździny 3:3 Olimpia Kisielice
Wel Bratian 1:7 Sokół II Ostróda
Mewa Smykowo 0:5 Żak Jamielnik
Zamek Szymbark 1:10 Iskra Smykówko
LZS Fijewo 1:5 MKS Działdowo
Avista Łążyn 4:0 Start II Nidzica

Tabela B klasa

www B-klasa