Płomień wygrywa w Szymbarku i zrównał się punktami z liderem z Mroczna. Dramatyczny przebieg miały derby ziemi nowomiejskiej, gdzie wyrównanie padło w trzeciej doliczonej minucie meczu. Pewne zwycięstwa po 4:1 odniosły drużyny z Kazanic i ze Złotowa.
REKLAMA
Szymbark 1:2 Turznica
Piłkarze Bogdana Fijasa wywieźli trzy punkty z ziemi iławskiej. Już w drugiej minucie goście wykonywali rzut karny, którego egzekutorem był Kamil Maszkało. Pomocnik Płomienia sprytnie zmylił w bramce Waldka Lascha i po strzale odbitym od słupka wyprowadził "Strażaków" na prowadzenie:
Odpowiedź gospodarzy nastąpiła krótko przed przerwą. Gola wyrównującego dla Gieksy w 44' zdobył Paweł Grzegrzółka. Goście z pod Ostródy bramkę na wagę zwycięstwa zdobyli na kwadrans przed końcem meczu. Wprowadzony na boisko od początku drugiej połowy Artur Napiórkowski w 75' strzelił gola po asyście Bartosza Solisa.
Gwiździny 3:3 Montowo
Derby powiatu nowomiejskiego zakończyły się wynikiem remisowym, który nie urządza żadnej z drużyn. Jedynym pocieszeniem dla "pomarańczowych" może być fakt, że zdobyli oni w końcu pierwszy punkt od dwóch lat w meczu z Montowem. Spotkanie dobrze rozpoczęło się dla KSW, którzy w 6' po strzele Adriana Urbańskiego i po błędzie golkipera gości, który wpuścił futbolówkę między rękoma, objęli prowadzenie:
Montowianie wyrównali w miarę szybko bo w 22' kiedy całą akcję przyjezdnych celnym strzałem na bramkę wykończył Michał Soboczyński. W pierwszej połowie, a w zasadzie zaraz po gwizdku oznajmującym przerwę, doszło do niecodziennej sytuacji. Mateusz Dembiński schodząc do szatni w niekulturalny sposób podsumował pracę arbitra za pierwszą połowę i w konsekwencji otrzymał drugą żółtą i czerwoną kartkę osłabiając w idiotyczny sposób swoich kolegów z drużyny. Prawdziwe emocje w tym meczu zaczęły się na kwadrans przed końcem spotkania. W 75' strzelec pierwszej bramki dla gospodarzy wykonywał rzut karny za zagranie ręką przez obrońcę gości. Strzał Adriana co prawda trafił w bramkarza, ale piłka poszybowała wysoko w górę i doznając niespotykanej rotacji wstecznej skozłowała metr przed linia bramkową i idealnie wpadła w okienko.
W 81' Michał Szałkowski przejmując piłkę w polu karnym miejscowych, która chwilę wcześniej wylądowała na słupku bramki Bartka Stawickiego, wymanewrował na małej przestrzeni dwójkę obrońców i z ostrego kąta doprowadził do ponownego remisu. Po 4. minutach KSW znowu wyszło na prowadzenie. Kapitan Piotr Szpakowski najpierw trafił w słupek a idąc za ciosem sam wykończył swoją akcję lekko trącając futbolówkę nogą, która wturlała się przy słupku bramki gości. O okrutnych losach futbolu przypomniał ekipie Wichru Michał Soboczyński, który w 93' otrzymał idealną piłkę na głowę bitą z kornera i tym samym precyzyjnym strzałem ustalił wynik derbowego pojedynku.
Jamielnik 1:4 Kazanice
Czarna seria bez wygranego meczu w ekipie z Jamielnika trwa w najgorsze. Ostatnie zwycięstwo zawodnicy trenera Kopiczyńskiego odnieśli jeszcze w A-klasie nad rezerwami Zamka, które w końcowym rachunku i tak nie uchroniło przed degradacją. Niedzielna porażka przed własną publicznością z ekipą Jordana zepchnęła zespoł z północnej części gminy Nowe Miasto na ostatnie miejsce w tabeli. Honorową bramkę dla miejscowych zdobył Mateusz Kaczerzewski. Bohaterem przyjezdnych został obrońca Patryk Żurański, który dwukrotnie umieścił futbołówkę w siatce. Oprócz niego bramki dla Kazaniczan zdobyli również Arkadiusz Michałowski oraz Tomasz Grzybowski. Na miano "cichego bohatera" tego meczu zasłużył Bartosz Modrzewski, który aż trzykrotnie asystował przy golach kolegów z zespołu.
Złotowo 4:1 Łążyn
Brak Karola Malinowskiego w ataku (który przez kontuzję złapaną w meczu z KSM nie zagra już do końca tego roku) oraz Piotra Kowalskiego w bramce drużyny gości był bardzo widoczny w niedzielne derby gminy Lubawa. Gospodarze spotkania szczętnie wykorzystali absencję filarów ekipy Avisty i bezproblemowo zdobyli komplet punktów. Na dwie bramki Łukasza Mroza oraz po jednej Roberta Kłosowskiego i Mateusza Sadowskiego goście zza miedzy odpowiedzieli tylko honorowym trafieniem Łukasza Junkiera. Zatem po serii 5. wygranych pod rząd zimny prysznic dopadł piłkarzy z Łążyna, a naszemu trenerowi Jurkowi Korzeniakowi i zawodnikom pozostaje sporo do przemyśleń przed zbliżającym się dużymi krokami starciem z drużyną ze Złotowa.
Tabela ligowa po 10. kolejkach
Wskutek przymusowej pauzy, jeśli rzeczywiście mecz rozegrany awansem (dnia 02.09.2012 KSM-Mszanowo) można nazwać "pauzą";), na drugie miejsce w tabeli wskoczył Płomień. "Strażacy" zrównali się również punktami z aktualnym liderem. Z drużyn z tym samym bilansem punktów straconych (po jednym remisie i porażce) odpadła ekipa Avisty. Na piąte miejsce przesunął się Lider ze Złotowa. Nowym autsajderem naszej grupy pozostała ekipa z Jamielnika.