Nareszcie możemy powiedzieć, że ostatni sparingowy weekend już za nami! Co prawda nasi w sobotę grają jeszcze mecz kontrolny z Rybnem, ale jest to spowodowane obustronną pauzą drużyn w swoich ligach. Zapraszamy na ostatni sparingowy raport z naszych boisk.
Avista Łążyn 8:2 Szkłomal Lubawa
Mimo początkowych trudności Avisty w poszukiwaniu sparing-partnera w zamian za odwołany mecz z Novoplastem, udało się w końcu znaleźć rywala zawodnikom Tomaszewskiego. W niedzielne samo południe na boisku w Kazanicach na przeciwko Łążyna stanęła zakładowa drużyna Szkłomalu Lubawa, która na co dzień rozgrywa swoje mecze w lubawskiej halówce. Pierwsze, jak i drugie 45 minut spotkania zakończyło się zwycięstwem B-klasowca różnicą trzech bramek odpowiednio 3:0 i 5:2, co dało końcowy rezultat 8:2. Łupem bramkowym na boisku Jordana podzielili się: Paweł Ossowski x2, Rafał Rynkowski x2, Daniel Czarnecki x2, Łukasz Junkier oraz Karol Kuczyński.
ZUH Zadroga Kazanice 4:4 Płomień Turznica
Zaraz po ekipie Avisty i Szkłomalu na to samo boisko wybiegły drużyny: lidera lubawskiej C-klasy, czyli ZUH Zadroga Kazanice oraz gości z Turznicy. Dzięki informacjom uzyskanym od Szym23 (piłkarz i admin strony Jordana) donosimy, iż spotkanie to pozostało nierozstrzygnięte, ponieważ obie "jedenastki" po 4 razy trafiły do bramki przeciwnika. Bramki dla miejscowych strzelili: Andrzej Osmański x2, Przemysław Ciechocki i Daniel Grzybowski. Natomiast gole dla "Strażaków" zdobyli: Arkadiusz Rydzewski x2, Krzysztof Ferenc i Adam Pietrulewicz.
Oristo Montowo 2:4 Relax Górzno
Spotkanie towarzyskie w niedzielę na swoim boisku rozegrało również Oristo. Piłkarze Radka Klimka nie sprostali jednak drużynie z Górzna, która występuje na codzień w toruńskiej B klasie (4. lokata na półmetku rozgrywek). Bramki dla montowian zdobył strzałem głową Kraśnicki, po dośrodkowaniu Szałkowskiego oraz asystujący przy pierwszym golu bezpośrednio z rzutu wolnego z odległości 20m. Końcowy wynik brzmiał 2:4 na korzyść Relaxu.
Radomniak Radomno 1:0 KS Mroczno
Lider z Mroczna po raz pierwszy w "zimowym okienku sparingowym" miał zaszczyt zagrać na sztucznej nawierzchni w Iławie. Przeciwnikiem był aspirujący do gry w lidze okręgowej, przedstwiciel naszej gminy, LZS Radomniak. Z perspektrywy drużyny KSM-u mecz wypadł dobrze, gdyż zawodnicy Osickiego postawili wysoko poprzeczkę wyżej notowanemu zespołowi. Natomiast dla ekipy z Radomna, w oczach trenera jak i kibiców, spotkanie należało do przeciętnych. Jedynego, zwycięskiego gola w drugiej odsłonie meczu w 73' zdobył nasz był zawodnik, rodem z Mszanowa, Przemysław Grabowski, który z 12 metra pokonał bramkarza z Mroczna wykorzystując idealne podanie z lewej strony od swojego imiennika Przemka Górzyńskiego. Galeria z meczu
Jordan Kazanice 2:3 Lider Złotowo
Następnymi drużynami, które zagrały na iławskim sztucznym boisku tej niedzieli były bardzo dobrze sobie znane ekipy z gminy Lubawa. Pierwszą część spotkania wygrali zawodnicy Lidera zdobywając dwie bramki. Po zmianie stron do głosu doszli piłkarze Jordana, którzy dwukrotnie znaleźli sposób na golkipera Lidera (trafienia: Kamila Okoniewicza, Patryka Żurańskiego). Niestety dla Kazaniczan to podopieczni Marcina Licznerskiego tego popołudnia byli o jeden gol lepsi i finalnie wygrali 3:2.
GKS Szymbark 0:9 Osa Ząbrowo
Sąsiadujące ze sobą drużyny Gieksy i Osy wykorzystały ostatni "przymusowy" wolny termin na rozegranie gry kontrolnej na dobrze przygotowanej płycie boiska w Szymbarku. W tym miejscu zacytujemy krótką reację z meczu, którą otrzymaliśmy mailowo od Grzesia18a, piłkarza Gieksy: "Chłopaki przegrali 0:9, do przerwy 0:1. Pierwsza połowa bardzo fajna. Mecz walki. Szkoda dwóch niewykorzytanych sytuacji, świetnie obronił Marcin Cieślak. W drugiej połowie (ok55min) znakomita sytuacje miał Karol Zaręba, biegnąc 20 metrów sam na sam nie zdołał pokonać bramkarza, znów Cieślak na posterunku. Po tej akcji rozwiązał się worek z bramkami dla gości. Łupem bramkowym podzielili się odpowiednio Tomasz Rakowski x6, Franciszek Pisarczyk x2 i Zybowski Marek. GKS zagrał w ciekawym ustawieniu. Na stoperze zagrał Waldi Lasch (nominalny bramkarz). Powiem, że zagrał przyzwoicie, ale po 3-ciej bramce to już nikomu się nie chciało grać i stąd taki wynik."