W minionym tygodniu odbyły się aż dwie kolejki B klasy!!! W środę nadrobiono ligowe zaległości powstałe wskutek przedłużającej się zimy, a w weekend rozegrano 23. serię spotkań z hitem całej rundy na czele.
REKLAMA
Novoplast 3:0 Avista
W minioną środę rozegrano pozostałe 3 mecze, które wchodziły w skład 16. (zaległej) kolejki. Wśród tych spotkań najciekawiej zapowiadał się pojedynek na Mszanowskiej Arenie, gdzie miejscowy Novoplast stanął w szranki z 6. siłą ligi, czyli Avistą Łążyn. Szczegóły tego starcia tradycyjnie można znaleźć w relacji opublikowanej na łamach naszego serwisu kilka dni temu. Poniżej przedstawiamy jedynie krótki materiał wideo.
LZS Jamielnik 1:2 Lider Złotowo
„Monotonnej gry” oraz „akcji bez pomysłu” na pewno nie obserwowali kibice zgromadzeni w Jamielniku, gdzie będący na fali wznoszącej piłkarze T. Harfeldera podejmowali Lidera Złotowo. Ostatnimi czasy miejscowi są naprawdę bardzo trudnym rywalem i strasznie ciężko rywalizuje się z nimi o ligowe punkty. Mogą coś o tym powiedzieć chociażby futboliści Novoplastu. W środę na własnej skórze przekonali się o tym także złotowianie, którzy mocno musieli się napocić, aby osiągnąć pozytywny rezultat. „Jamajka” walczyła bardzo dzielnie, ale tego dnia nie dała rady powstrzymać wyżej notowanych rywali i tym samym sprawić sporej niespodzianki. Goście zapewnili sobie wygraną po bramkach: D. Mederskiego oraz Ł. Licznerskiego. Honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył A. Kirzeniewski.
P.S. Z informacji, do których dotarł nasz serwis wynika, iż rezultat tego spotkania może zostać zweryfikowany jako walkower dla Jamielnika, gdyż w ekipie Lidera wystąpił zawodnik nieuprawniony do gry w jego szeregach. Cała sytuacja powinna wyjaśnić się w czwartek, na posiedzeniu WGiE.
Mewa Smykowo 1:1 Wicher Gwiździny
Jedyne środowe zawody, które pozostały nierozstrzygnięte i zakończyły się podziałem punktów, odbyły się w Smykowie. Tam miejscowa Mewa starła się z Wichrem Gwiździny. Posiadamy szczątkowe informacje dotyczącego tego wydarzenia, ale sądząc po wyniku, domyślamy się, iż miało ono bardzo wyrównany charakter. Wynik został ustalony już w pierwszych trzech kwadransach gry. Do siatki Mewy z rzutu karnego trafił były zawodnik juniorskich sekcji Lechii Gdańsk – D. Czarnota.
Autor gola dla gospodarzy niestety nie jest nam znany. Popularni „Pomarańczowi” grający od niedawna w niebieskich trykotach udali się na ziemię ostródzką „gołą jedenastką”, dlatego po kontuzji M. Zglińskiego z 65. min. resztę spotkania musieli dograć w osłabieniu. Smykowianie nie potrafili wykorzystać sprzyjających okoliczności i liczebnej przewagi przełożyć na drugiego gola, dlatego potyczka zakończyła się remisem.
Novoplast 2:1 KS Mroczno
W weekendowym rozkładzie jazdy B klasy na pierwszy plan wysuwał się pojedynek pomiędzy Novoplastem a KSM. Na murawę stadionu przy ul. Długiej wybiec miały bowiem „jedenastki” aktualnego vice- i lidera rozgrywek. Zawody zapowiadały się jako starcie dwóch pięściarzy wagi ciężej z licznymi wymianami ciosów, ale ku niezadowoleniu kibiców przyjezdnych miały one dość jednostronny przebieg. Finalnie hit całej rundy zakończył się przekonywującą (choć wynik dokładnie tego nie odzwierciedla) wiktorią gospodarzy i dzięki temu finisz rozgrywek połączony z batalią o A klasę zapowiada się naprawdę pasjonująco. Zachęcamy do obejrzenia najciekawszych akcji z sobotniego popołudnia w Mszanowie.
Avista Łążyn 2:2 Lider Złotowo
Każde derby mają swoją specyfikę i zazwyczaj stanowią synonim wielkich emocji. Nie inaczej było w Łążynie, gdzie doszło do bitwy o prym w gminie Lubawa pomiędzy miejscową Avistą a Liderem ze Złotowa. Spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla podopiecznych trenera Tomaszewskiego, ponieważ po zaledwie dwóch kwadransach gry prowadzili już różnicą dwóch goli. Na listę strzelców wpisali się: D. Czarnecki oraz Ł. Junkier. Trafienia te były efektem skutecznie egzekwowanych stałych fragmentów gry, odpowiednio rzutu rożnego i rzutu wolnego. Gości nie podłamał niekorzystny obród boiskowych spraw i jeszcze przed przerwą doprowadzili do stanu 2:1. Poważny błąd w obronie łążynian na gola zamienił M. Sadowski. Od początku drugiej połowy złotowianie rzucili się na swojego rywala, lecz bardzo długo bili głową w mur, bo nie potrafili znaleźć skutecznego sposobu na przechytrzenie defensywy miejscowych. Zawody ostatecznie zakończyły się jednak remisem, gdyż szczęście w końcu uśmiechnęło się do gości. W sukurs przyszła im murawa boiska w Łążynie. Piłka uderzona przez M. Erdmana i lecąca wprost do koszyczka P. Kowalskiego odbiła się tak niefortunnie od jednej z nierówności murawy, że minęła kompletnie zaskoczonego golkipera Avisty.
Jordan Kazanice 2:3 LZS Jamielnik
Drużyna popularnej „Jamajki” wyraźnie złapała wiatr w żagle i od kilku tygodni gra naprawdę dobry futbol. Zawodnicy T. Harfeldera prezentują się na tyle korzystnie, że śmiało mogą myśleć o odbiciu się od ligowego dna. I to na dobre. Pokonując w minioną niedzielę Jordana Kazanice przedstawiciele gminy NML zrobili kolejny krok w kierunku zakończenia sezonu na 10. miejscu w tabeli. Samo spotkanie było bardzo ciekawe i obfitowało w wiele zwrotów akcji. Jako pierwsi gola zdobyli goście, a konkretnie Ł. Reich, który w 35. min. wykorzystał niefrasobliwe zachowanie defensorów Kazanic. Pierwsze minuty po zmianie stron należały z kolei do zawodników Jordana i to oni w mgnieniu oka zaliczyli dwa trafienia. Do siatki przyjezdnych trafili: T. Grzybowski po ładnym uderzeniu w samo okienko bramki rywala oraz piłkarz Jamielnika - P. Wybult, który pokonał własnego golkipera. Przyjezdni rzucili się do odrabiania strat i chwilę później dopięli swego – do wyrównania doprowadził M. Chiliński zdobywając tym samym swoją 6 bramkę w rundzie rewanżowej. Żółto-zieloni wciąż czuli spory niedosyt, dlatego postanowili wykrzesać z siebie dodatkowe pokłady sił i spróbować zagrać o pełną pulę. Ich wysiłki przyniosły pozytywny skutek, zwycięskiego gola zdobył D. Przekopowicz i 3 punkty pojechały na północno-zachodnie rubieże gminy NML.
Płomień Turznica 6:1 GKS LZS Szymbark
Relację z tego meczu otrzymaliśmy od naszego kolegi z Szymbarka i przedstawia się ona następująco: „Gdyby mecz można by zakończyć już w 30min , wygralibyśmy spokojnie. Na początku meczu świetną sytuacje na gola miał Błaszczyk Paweł. Pędząc na bramkę sam na sam strzelił wprost w bramkarza, chwilę później z powodu niecenzuralnych słów sędzia opróżnił strefę techniczną miejscowych pozostawiając tylko trenera (nie mieli rezerwowych). Kilka minut później Nowicki Bartek stanął oko w oko z bramkarzem i ten znów jest górą! W 25min Bartek się rehabilituje i zdobył bramkę. Uff. W końcu. W 34min powinno być 2:0 jednak Karol Zaręba przestrzelił w dogodnej sytuacji. Gospodarze szukali szczęścia w stałych fragmentach gry i oto w 37min z rzutu rożnego doprowadzają do remisu. Płomień poszedł za ciosem i po 120sek było już 2:1. Niedokładne podanie w obronie, napastnik poszedł z piłką i pokonał Lascha. Nieskoncentrowani nasi w obronie znowu dali popis, za krótkie podanie do bramkarza i wiadomo co dalej.... 3:1. W szatni trener próbował jeszcze naszych pobudzić do gry. Po zmianie stron dostajemy bramkę. Niby to strzał, niby podanie wzdłuż bramki i piłka w siatce. 5:1 już było w 70min, znowu niecelne podanie w defensywie i Turznica idzie ze skutecznym atakiem. W 73 gramy w "10". Paweł Kiełbowicz wyleciał z boiska za obraźliwe słowa wobec sędziego. Grających w osłabieniu dobił pięknym strzałem w okienko środkowy pomocnik Płomienia. Tak więc przegrywamy 1:6. Gdybyśmy strzelili to co mieliśmy na początku to mecz by inaczej wyglądał i nastroje też.”
Tabela Ogólna po rozegraniu 22. kolejek
Tabela Wiosenna po rozegraniu 9. kolejek
Klasyfikacja "Król Strzelców" (bez Mewy i Saturna)
ale gosc z szymbarkal wyslal wam relacje przyslal. stwierdzam ze byl slepy. Turznica od samego poczatku siadla na szymbark ktory nie mogl wyjsc z wlasnej polowki, jeden indywidualny blad naszego stopera a potem babol bramkarza tak wpadla bramka i to by bylo tyle plomien dalej gniotl rywala. uwierzcie ze szymbark nie istnial. przed przerwa worek z bramkami sie rozwiazal z roznego dorzucal Maszkalo a glowa bramke strzela Pietrulewicz. chwile pozniej do bramki trafia Szewczyk a 2 minuty potem Krawczyk. Po przerwie szybmark nie wytrymal kondycyjnie na boisku w turznicy a do tego gral w 10 bo za glupie odzywki do sedziego jeden z graczy dostal czerwien. kondycyjnie na boisku w turznicy do bramki po przerwie trafiali Solis, Maszkało i Pietrulewicz ktory z 15 metrow zdjal pajeczynke z okna bram
karza z szymbarka. i jak czytam ze nie mielismy zmian to smiac sie chce mielismy ich 3. a JAnek zostal wyrzucony bo sedzia gwizdnal spalonego gdzie Szewczyk wychodzil na czysta pozycje z zapasem dobrych 4 metrow nad stoperem i od nas nie wytrzymal bo juz wtedy worek by sie rozwiazal. Do tego pana z szymbarka - albo nie byles na meczu a jak juz byles to trzeba bylo wysiasc z samochodu i popatrzec na murawe.