Bukowski show na Mszanowskiej Arenie!!! W derbach powiatu nowomiejskiego miejscowy Novoplast rozbił Oristo Montowo 8:2 (2:0). Bohaterem spotkania został Sylwester Bukowski, który zdobył 4 bramki.
W sobotnie popołudnie na murawę stadionu przy ul. Długiej wybiegły drużyny, które na początku nowego sezonu preferują bardzo ofensywny styl gry. Statystyki nie kłamią i jednoznacznie wskazują, iż jest to styl okraszony wieloma golami. W trzech dotychczas rozegranych kolejkach „jedenastki” Novoplastu i Oristo ustrzeliły odpowiednio 10 i 14 goli.
Piłkarze miejscowych wykorzystując aspekt własnego boiska wiele się nie zastanawiali i od pierwszego gwizdka sędziego rzucili się na przeciwnika mając w głowach tylko jeden cel - jak najszybciej dobrać mu się do skóry. Strzały R. Buczkowskiego, P. Kamińskiego, czy S. Bukowskiego z początkowych minut zawodów miały jednak w sobie zbyt mało jakości, aby pokonać stojącego w bramce Montowa T. Krezymona.
Worek z bramkami udało rozwiązać się dopiero w 22.min., gdy do długiego zagrania od M. Suchockiego doszedł S. Bukowski. Gracz z „8” na plecach wyprzedził pilnujących go obrońców i precyzyjnym strzałem po ziemi otworzył wynik derbów.
„Plastikowi” poczuli krew, zepchnęli rywala do jeszcze głębszej defensywy. Kolejne okazje strzeleckie nie mogły zatem nikogo dziwić. Najpierw przed szansą na gola stanął K. Kowalski, ale jego uderzenie głową pofrunęło minimalnie nad poprzeczką. Chwilę później bliski szczęścia był S. Bukowski jednak rozpaczliwa interwencja grającego trenera Montowa – P. Konicza pozwoliła defensywie gości odetchnąć z wielką ulgą.
Tuż przed przerwą nikt, ani nic nie mogło uchronić przyjezdnych przed stratą gola. Pięknym kopnięciem piłki z rzutu karnego popisał się bowiem J. Lendzionowski. Nasz golkiper zdjął przysłowiową pajęczynę trafiając w samo okienko bramki swojego vis a vis. Warto nadmienić, że „jedenastka” podyktowana został za faul na szarżującym M. Suchockim.
Futboliści Oristo na drugą połowę wyszli z mocnym postanowieniem poprawy, lecz wręcz niewiarygodny tego dnia S. Bukowski zmusił ich do szybkiej weryfikacji swoich planów. Doskonałe prostopadłe podanie ze środkowej strefy boiska od M. Suchockiego w połączeniu z dużą szybkością i opanowaniem popularnego „Buły” dały nam trzeciego gola ledwie kilka chwil po wznowieniu gry.
Wydawać się mogło, że po tym ciosie goście zupełnie stracą ochotę do dalszej gry. Nic jednak mylnego! W 52. min. zawodów składna akcja reprezentantów gminy Grodziczno, zakończona celnym trafieniem P. Górtatowskiego, wlała nadzieję w serca przyjezdnych kibiców.
120 sekund później mogliśmy znaleźć się w jeszcze większych opałach. Fatalny błąd popełnił grający na stoperze A. Podlaszewski, lecz fantastyczna interwencja naszego portero spowodowała, że Montowo ostatecznie nie strzeliło gola kontaktowego.
Sytuacja ta była ostatnim dzwonkiem ostrzegawczym dla Novoplastu. W kolejnych minutach kopacze z Mszanowa odzyskali kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i ponownie zaatakowali bramkę przeciwnika. Na efekty nie było trzeba długo czekać, ponieważ w 58.min. futbolówka znów zatrzepotała w siatce Oristo. Na listę strzelców wpisał się S. Bukowski, który wykorzystał płaskie dośrodkowanie M. Knozowskiego z bocznego sektora boiska.
Piłkarz rodem z Tylic okazał się prawdziwym katem montowiaków, ponieważ 5 minut później po raz czwarty tego popołudnia znalazł sposób na wymanewrowanie defensywy rywala i pokonanie T. Krezymona. Niestety tego gola nie udało nam się zarejestrować.
W 69. min przyjezdni nieco zmniejszyli straty. Początkowo wydawało się, że Lendzionowski nie będzie miał żadnych problemów z wyłapaniem strzału K. Czarneckiego z rzutu wolnego, ale mokra piłka spłatała Kubie niezłego figla i po rękawicach prześlizgnęła się zza linię bramkową. Trener miejscowych całą sytuację mógł skomentować jedynie za pomocą niecenzuralnych słów…
Bramka stracona w tak głupi sposób podrażniła „Platikowych”, dlatego w ostatnich 20 minutach nie brakowało groźnych sytuacji w polu karnym T. Krezymona. Trzy z nich udało się zamienić na gole. Najpierw odważną szarżą popisał się R. Buczkowski, który w pojedynkę sforsował zasieki rywala i z ostrego konta wpakował piłkę do siatki. 6:2.
Chwilę później jeden z obrońców Oristo powalił znajdującego się w obrębie „szesnastki” M. Suchockiego. Sędzia nie mając żadnych wątpliwości zdecydowanym gestem dłoni po raz drugi sobotniego popołudnia wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł M. Dreszler i pewnym uderzeniem zdobył swojego premierowego gola dla Novoplastu w oficjalnym meczu.
Dzieła zniszczenia w doliczonym czasie gry dopełnił rezerwowy tego popołudnia M. Raciborski. MR7 wykorzystał dobre podanie od innego rezerwowego - M. Krawieckiego i płaskim strzałem po ziemi ustalił wynik zawodów na 8:2:
Po tym golu sędzia Andryszczak zakończył mecz i piłkarze obu drużyny w zgoła odmiennych nastrojach mogli wrócić do swoich domu.
Skład: Lendzionowski – Świątkowski, Podlaszewski, Kowalski R, Ewertowski – Knozowski, Buczkowski, Kamiński, Kowalski K. – Bukowski, Suchocki
Grali też: Krawiecki, Raciborski, Łukaszewski, Dreszler
jest mozliwosc obejrzenia calego meczu?
Całego meczu to raczej nie, skrótu już szybciej;) Obawiam się jednak, że filmujący ostatniej soboty Kołek ze względu na wykonywaną pracę nie będzie miał na to czasu:P
Suzik skrót będzie!!! Dziś popołudniu postaram się go zmontować.
