LZS Mszanowo - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.

Wyniki

Ostatnia kolejka 11
Wel Lidzbark 1:2 Grunwald Gierzwałd
Zamek Kurzętnik 2:1 Czarni Rudzienice
KS Mroczno 4:1 Osa Ząbrowo
Iskra Narzym 4:0 Lider Złotowo
Ossa Biskupiec 5:1 LZS OHI Frednowy
Polonia Iłowo 1:0 Jordan Kazanice

Tabela ligowa

www A-klasa




Aktualności

Raport z 3. i 4. kolejki ligi halowej

  • autor: lendri, 2013-12-10 20:55

Emocji ciąg dalszy! W ostatnią niedzielę rozegrano 3. i 4. kolejkę ligi halowej w Nowym Mieście. Dobrą formę utrzymały drużyny ROL.KO, Jan - Polu oraz Auto Szkoły, które nie doznały jeszcze porażki, zaś pierwsze punkty w tej edycji zdobyli z kolei WEdon'tPLAY oraz Święty Tomasz.

Imex Kurzętnik 2:3 Święty Tomasz NML

Spotkanie otwierające trzecią i czwartą kolejkę ligi halowej to pojedynek drużyn, które nie zdobyły do tej niedzieli żadnych punktów i wiadome było, że przynajmniej jedna z nich odbiję się od dna tabeli. Kolejny raz w trudnej sytuacji znalazł się Imex Kurzętnik, gdzie podobnie jak w pierwszym dniu rozgrywek na ławce nie dało się zauważyć ani jednego rezerwowego, co mogło mieć ostatecznie wpływ na końcowy wynik drużyny. Pierwsza bramka w tym spotkaniu wpadła w czwartej minucie spotkania, a jej autorem stał się Mateusz Nowiński posyłając piłkę do bramki między nogami bramkarza. Goście tego spotkania nie oddali prowadzenia już do końca spotkania, dzięki czemu odnotowali pierwsze zwycięstwo w tej edycji ligi halowej. Duży wkład w ten sukces mieli także Marcin Suchocki (zawodnik Novoplastu Mszanowo) oraz Mateusz Kołakowski (były zawodnik Novoplastu), którzy dołożyli do trafienia Nowińskiego po jednym swoim, a to wystarczyło, by zakończyć spotkanie z jednobramkową przewagą. Z kolei Imex kolejny raz zaskoczył kibiców i udowodnił, że mimo braku zmienników można wykrzesać z siebie ostatki sił i powalczyć o dobry rezultat. Na trzy trafienia św. Tomasza udało im się odpowiedzieć dwukrotnie za sprawą Kazimierza Studnika i Marka Bojanowskiego, a fakt ten sprawił, ze młodzi zawodnicy gości do końca musieli drżeć o swój wynik.

Drwęca Juniorzy 0:2 ROL.KO Konojady

W drugim meczu do pojedynku przystąpili juniorzy Drwęcy oraz zdecydowany lider rozgrywek, jakim jest ROL.KO. Po pierwszych ligowych rozstrzygnięciach z poprzedniej niedzieli wszystkim kibicom mogła nasuwać się myśl, jak wysoko wygra kolejny raz drużyna gości. Tym razem scenariusz z poprzedniej niedzieli poszedł w zapomnienie, a młodzi zawodnicy Drwęcy postawili rywalowi poprzeczkę na bardzo wysokim poziomie, co od razu zostało zauważone przez obserwatorów tego spotkania. W pierwszej części spotkania kibice mogli oglądać wyrównaną grę obu drużyn, a akcje przenosiły się co chwila z jednej połowy na drugą. Niestety mimo dobrej postawy nowomiejskiej młodzieży nie udało się dotrzymać wyniku remisowego do przerwy, a Przemysława Pruchniewskiego z bliskiej odległości pokonał Mateusz Kaźmierczyk. Po przerwie przebieg meczu nie zmienił się, a sytuacje bramkowe mieli jedni i drudzy, dzięki czemu byliśmy świadkami zawziętej rywalizacji. Młodzi dążyli do zmiany wyniku, lecz ich plany legły w gruzach na cztery minuty przed końcem spotkania, kiedy to piłkę do własnej bramki wpakował Olaf Grabowski i niesamowicie utrudnił zadanie swojej drużynie. Gospodarze próbowali się jeszcze podnieść i walczyć o kontaktową bramkę, ale postawiona w uprzywilejowanej sytuacji drużyna ROL.KO mądrze operowała piłką i nie pozwoliła sobie na utratę bramki, która wniosłaby niepotrzebną, nerwową atmosferę.

Imex Kurzętnik ?:? Auto Szkoła NML

Mecz nie odbył się o wyznaczonej godzinie, gdyż gościom nie udało się zebrać choćby gołej piątki. Ostatecznie mecz ten odbędzie się w innym terminie i na wynik trzeba jeszcze poczekać:)

Okmar NML 1:5 ROL.KO Konojady

Nie trzeba oczywiście wspominać kto występował w tym spotkaniu w roli faworyta. Na parkiecie pojawili się zawodnicy Okmaru i przodujący w tabeli zawodnicy ROL.KO, których dyspozycja w pierwszym meczu z juniorami Drwęcy dała kibicom wiele do myślenia. Złe myśli wszystkich zgromadzonych bardzo szybko zdecydowali się odpędzić sami zawodnicy gości, przechodząc od samego początku do zdecydowanych ataków na bramkę rywala. Początkowo gracze Okmaru dzielnie odpierali ataki lidera, lecz po upływie paru minut ich defensywa się złamała i zobaczyliśmy pierwsze bramki. Po przerwie obraz gry się nie zmienił, a na parkiecie wciąż panowali piłkarze ROL.KO, którzy chcieli najwidoczniej odbić sobie pierwsze spotkanie i zdobyć tym razem większą ilość bramek. O tym, jak ważny był to mecz dla tych drużyn świadczy fakt, że przy jednym ze starć doszło do groźnej kontuzji Jakuba Kaźmierczyka z ROL.KO, który po uderzeniu głową w parkiet musiał przedwcześnie zakończyć swój występ. W drużynie gości za dorobek bramkowy w tym spotkaniu odpowiadali: 2x Pawłowski Maciej, 2x Kaźmierczyk Mateusz oraz Blonkowski Karol. Honorowe trafienie dla Okmaru zaliczył Mariusz Jaroszewski.

Święty Tomasz 3:2 Juniorzy Drwęca

Do tego spotkania drużyny przystępowały z takim samym dorobkiem punktowym, co przepowiadało nam przez najbliższe 20 minut ciekawe widowisko. Dodatkowym smaczkiem był fakt, że w pierwszym meczu św. Tomasz zgarnął komplet punktów, a ich rywale dobrze zaprezentowali się w meczu z liderem tracąc tylko jedną bramkę po wykończeniu akcji przez ROL.KO (druga była trafieniem samobójczym). Lepiej w mecz weszła drużyna gospodarzy, która po jednej z akcji objęła prowadzenie,a kolejny raz sygnał do strzelania dał drużynie Mateusz Nowiński. Nowomiejska młodzież w nieodpowiedni sposób zareagowała na utratę pierwszej bramki i dwukrotnie dała się jeszcze zaskoczyć starszym kolegom. Prowadzenie dla ekipy Świętego Tomasza zwiększył najpierw Marcin Suchocki, zaś autorem trzeciej bramki był Radosław Pełka, który jak na razie jest najskuteczniejszym strzelcem swojej ekipy. Kiedy wydawało się, że zawodnicy reprezentujący swoją parafię mają już trzy punkty w kieszeni, do głosu doszli juniorzy i za wszelką cenę starali się odmienić losy spotkania. W początkowej fazie drugiej odsłony kontaktową bramkę zdobył Olaf Grabowski, najskuteczniejszy zawodnik podopiecznych Andrzeja Ciarkowskiego. Bramka ta dodała skrzydeł zawodnikom gości, którzy od razu przystąpili do kolejnych ataków i "siedli" na rywalu. Na efekt nie trzeba było długo czekać, gdyż chwilę później drugą bramkę dla swojej drużyny zdobył Piotr Groszkowski, co sprawiło, że zapowiadała nam się niezwykle interesująca końcówka. W decydującej części gry ekipa Świętego Tomasza pokazała młodszym kolegom co znaczy doświadczenie zebrane na ligowych boiskach i nie pozwoliła wbić sobie trzeciej bramki. Po pierwszych dwóch porażkach w tej edycji, tym razem św. Tomasz zgarnia 6 punktów i odnotowuje wyraźny skok w górę tabeli.

Auto Szkoła NML 7:0 LZS Jamielnik

Po sporych problemach przy pierwszym spotkaniu, do którego nie byli w stanie przystąpić zawodnicy Auto Szkoły, tym razem udało się już zebrać wymaganą liczbę zawodników, dzięki czemu mecz rozpoczął się zgodnie z planem. W tym starciu faworytem była oczywiście drużyna gospodarzy, która w tej edycji nie straciła jeszcze punktów i podobnie jak kilka innych ekip myśli tylko i wyłącznie o mistrzostwie. Już w pierwszych sekundach nieudane podania graczy Jamielnika przerodziły się w szybką stratę piłki, co wykorzystał nieobecny tydzień temu Radek Lewicki i z dużym spokojem umieścił piłkę w siatce. Sytuacja ta podłamała gości, którzy nie byli w stanie ułożyć gry na swój sposób i musieli ograniczać się do przerywania ataków Auto Szkoły, która rozochocona szybkim prowadzeniem chciała bardzo szybko rozstrzygnąć losy spotkania. Już po 4 minutach gospodarze prowadzili 2:0, a bramkę po asyście Radka Lewickiego pewnie zdobył Grzegorz Bała. Kolejne minuty spotkania to dalsza dominacja zawodników występujących w większości w KS Drwęcy, którzy grali na ogromnym luzie i z dużą skutecznością. W dalszej części meczu bramki dla Auto Szkoły zdobył jeszcze dwukrotnie Grzegorz Bała oraz trzykrotnie Piotr Rybkiewicz, co uczyniło go jak na razie liderem klasyfikacji strzelców. To wysokie zwycięstwo na pewno przyda się gospodarzom przed następnym tygodniem, gdyż czekają tam na nich dwa bardzo trudne starcia z Magistratem NML oraz Los Blancos Kurzętnik.

Jan - Pol Brzozie 2:1 Okmar NML

To był dopiero mecz! Większość kibiców już przed początkiem spotkania była zdania, że faworytem spotkania są gospodarze, którzy nie stracili jeszcze punktów i również w tym starciu nie powinni mieć problemu z dopisaniem sobie trzech oczek. Tym, którzy tak uważali, w czasie meczu musiały opadać z wrażenia szczęki, gdyż na parkiecie nie dało się wskazać słabszej drużyny, a mecz był bardzo wyrównany. Obie ekipy to wspólni znajomi, którzy w przeszłości w kilku przypadkach reprezentowali te same barwy i prawdopodobnie to właśnie ten aspekt miał największe znaczenie w postawie rywalizujących ze sobą drużyn. Od samego początku dostrzec można było ogromne zaangażowanie i walkę na każdym centymetrze parkietu, co zapowiadało bardzo wyrównaną walkę. Pierwszy cios zadali gracze Okmaru, którzy objęli prowadzenie po trafieniu Tomasza Jaroszewskiego i byli na dobrej drodze, by pokonać wyżej notowanego rywala, gdyż udało im się dowieźć przewagę jednej bramki do przerwy. W drugiej odsłonie spotkania gospodarze postawili wszystko na jedną kartę i zdecydowali się zaatakować w największą siłą. Mimo wielu ataków gracze Jan - Polu nie potrafili przebić się przez defensywę Okmaru albo w bramce w świetnym stylu interweniował Michał Gorzka. Długo wyczekiwana bramka nadeszła w 14 minucie spotkania, a jej autorem był Wojciech Figurski, który jako pierwszy znalazł receptę na pokonanie goalkeepera rywali. Niezadowoleni z remisu gracze gospodarzy dążyli do kolejnej bramki, która pozwoliłaby im na wywalczenie kompletu punktów, lecz znów musieli spotykać się z prawdziwym murem, za który uchodził strzegący bramki Okmaru Gorzka. W końcu udało się skonstruować akcję, w której na nic zdała się również postawa bramkarza i wpadła bramka, która jak się później okazało przesądziła o losach spotkania. Bohaterem Jan - Polu został Oskar Brzuszczak, który wykorzystał dobre podanie od kolegi z drużyny i skierował piłkę do praktycznie pustej bramki.

Los Blancos Kurzętnik 1:2 WEdon'tPLAY

W lepszych nastrojach do tego spotkania mogła podchodzić ekipa Los Blancos, która w dotychczasowych meczach zdołała uzbierać cztery oczka. Choć drużynie WDP w poprzednią niedzielę nie udało się zdobyć żadnych punktów, to do najbliższych dwóch spotkań podchodziła w optymistycznym nastawieniu i szykowała się na walkę o pełną pulę. To spotkanie było dla drużyn pierwszym starciem w tym dniu i każda z nich chciała udanie rozpocząć walkę o kolejne ligowe punkty. Pierwsze minuty nie potrafiły wskazać drużyny, która pokusi się w tym spotkaniu o zwycięstwo, gdyż nikt nie potrafił przejąć inicjatywy i poważnie zagrozić rywalowi. Jako pierwsi w tym spotkaniu cios wyprowadzili goście, którzy objęli prowadzenie w piątej minucie spotkania. Piłkę ze środka boiska na czyste pole do Michała Raciborskiego posłał Lendzionowski, a ten pierwszy z ogromnym spokojem pokonał w sytuacji sam na sam Pruszewicza i tym samym zbliżył swoją drużynę do pierwszych punktów w tej edycji. Po utracie bramki do roboty próbowali wziąć się zawodnicy Los Blancos, lecz mimo lekkiej przewagi nie potrafili znaleźć drogi do bramki WDP i do przerwy w korzystniejszej sytuacji byli zawodnicy WEdon'tPLAY. Po rozpoczęciu drugiej połowy dało się zauważyć, że gospodarze chcą jak najszybciej wyrównać, a później pokusić się o zwycięską bramkę, lecz nie tylko oni chcieli wywalczyć w tym meczu komplet oczek. Napór zawodników Los Blancos trwał, ale w żadnej z akcji nie udało się złamać dobrze grającej defensywy WDP, która od czasu do czasu starała się wyprowadzać groźne kontry. W 15 minucie spotkania gospodarzom udało się doprowadzić do wyrównania. Na uderzenie w długi róg z dość dużego kąta zdecydował się Dawid Rutkowski, lecz piłka na jego nieszczęście trafiła w słupek i nie wpadła do bramki. Jak okazało się sekundę później, było to ostatecznie dobre rozwiązanie, gdyż do piłki dopadł niepilnowany Adam Chudziński i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. Kiedy wydawało się, że Los Blancos pójdą za ciosem, spotkała ich niespodzianka w postaci straconej bramki. Chwilę po rozpoczęciu kolejny raz przenieśli się oni pod bramkę WDP nie zabezpieczając defensywnej formacji i nadziali się na kontrę, która okazała się w pełni skuteczna. Piłkę na swojej połowie przechwycił Michał Łukaszewski i natychmiastowym podaniem uruchomił Sylwka Bukowskiego, który niepilnowany minął interweniującego bramkarza gospodarzy i z dużym spokojem skierował piłkę do pustej bramki. Ostatnie minuty to zdecydowane ataki Los Blancos, lecz albo nie byli oni w stanie przedrzeć się przez obronę gości albo w bramce świetnie spisywał się Adam Przybyszewski. Warto dodać, że z wiekiem 56 lat jest to najstarszy uczestnik ligi halowej, choć prezentowana przez naszego bramkarza forma wskazuje na zdecydowanie mniejszy wiek:)

LZS Jamielnik 5:1 Szynaka Meble

Do meczu z Jamielnikiem goście przystąpili w bojowych nastawieniach, gdyż za wszelką cenę chcieli zakończyć posiedzenie na najniższym miejscu w tabeli. Gospodarze z kolei chcieli zamazać złe wrażenie, które pozostawili po sobie w meczu z Auto Szkołą i nastawili się na tylko i wyłącznie trzy punkty, które pozwoliłyby im choć w drobnym stopniu poprawić humory po ostrym laniu w pierwszym meczu. Nie zważając na nic, gracze Jamielnika od samego początku zdecydowali się wziąć ostro do roboty i rozprawić się z rywalem. Początkowo dość dobrze spisująca się obrona Szynaki dzielnie walczyła z formacją ofensywną rywala, lecz w końcu stało się to, co od dłuższego czasu wisiało w powietrzu czyli bramka dla gospodarzy. Jej autorem był Jakub Jaroszewski, a trafienie to spowodowało, że reprezentanci Szynaki stracili na swojej sile i coraz bardziej musieli skupić się na obronie, by nie utracić następnych bramek. W kolejnych minutach ponownie otrzymali ciosy w postaci bramek, które dały im do zrozumienia, że w tym meczu na punkty nie ma już co liczyć. W drużynie Jamielnika z dobrej strony znów pokazał się Bartosz Szwaracki, który zdobył dla swojej drużyny trzy bramki, a gole te przesądziły o losach spotkania. Ostatnim, który zdobył bramkę dla gospodarzy był... Karol Taranowski umieszczając piłkę w swojej bramce. Ten sam zawodnik w porę zrozumiał, że należy też strzelać do bramki rywala i zdobył jedyną bramkę dla swojej drużyny.

Los Blancos Kurzętnik 2:3 Jan - Pol Brzozie

To spotkanie zapowiadało się bardzo interesująco i tak też było. Od samego początku na boisku było widać, że żadna z drużyn nie zamierza odpuścić rywalowi i dla każdego liczą się tylko trzy punkty. Lepiej w mecz weszli goście, którzy szybko objęli dwubramkowe prowadzenie, a strzelcem goli był Tomasz Słupski. Po tych bramkach część mogła przypuszczać, że mecz jest już ustawiony, ale Los Blancos nie poddali się i z ogromnym zaangażowaniem dążyli do odwrócenia losów spotkania. Sygnał do ataku dał Marcin Derkowski,  który jako pierwszy z gospodarzy wpisał się na listę strzelców i zmniejszył stratę bramkową. Chwilę później  w polu karnym Jan - Polu doszło do przewinienia, co zostało zauważone przez sędziego, dzięki czemu Derkowski kolejny raz mógł wpisać się na listę strzelców, tym razem po rzucie karnym. Przy pierwszej próbie górą był goalkeeper gości, lecz sędzia dopatrzył się zbyt wczesnego wyjścia bramkarza i nakazał wspomnianej dwójce zmierzyć się jeszcze raz. Przy drugim podejściu M. Derkowski nie pomylił się i pewnie umieścił piłkę w siatce co sprawiło, że przewaga została odrobiona i wszystko miało się rozstrzygnąć w drugiej połowie. Zgodnie z przypuszczeniami, w drugiej połowie drużyny postawiły wszystko na jedną kartę i wzajemnie szturmowały bramkę rywala w celu rozstrzygnięcia spotkania. Napięta atmosfera udzielała się każdemu zawodnikowi, przez co pojawiły się też niesportowe zachowania, które wykluczyły z zawodów aż dwóch zawodników. Ostatecznie trzy punkty powędrowały do gości, a kolejny raz zwycięstwo w tym dniu zapewnił im Oskar Brzuszczak, który podobnie jak w meczu z Okmarem zdobył decydującą bramkę.

WEdon'tPLAY 3:2 Szynaka Meble

To było ostatnie starcie tej niedzieli, a udział w nim brała jedna z dwóch ekip, które nie wywalczyły jeszcze żadnych punktów. Po wyraźnej porażce z Jamielnikiem, zespół Szynaki Meble nie widział innej opcji niż zdobycie jakiejkolwiek ilości punktów. Mimo największych chęci czekało ich trudne starcie, gdyż WEdon'tPLAY po ważnej wygranej z Los Blancos chcieli za wszelką cenę udowodnić swoją dobrą postawę i zanotować kolejne zwycięstwo. Na początku meczu żadna z drużyn nie przejęła inicjatywy, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Jako pierwsi zaatakowali gracze WDP, co od razu przyniosło efekt w postaci bramki. Zza linii pola karnego na strzał zdecydował się Remigiusz Kowalski, ale z uderzeniem tym poradził sobie bramkarz Szynaki i odbił piłkę. W całej sytuacji najlepiej zachował się Krystian Kowalski, który dobiegł do odbitej przez bramkarza futbolówki i skierował ją do pustej bramki. Bramka ta wniosła w szeregi gospodarzy duże rozluźnienie, co chwilę później brutalnie się zemściło. Najpierw po kontrze wyrównującą bramkę zdobył Karol Taranowski, zaś dwie minuty później prowadzenie gościom dał Jakub Kowalski. Zawodnik ten przy zamieszaniu na połowie rywala zdecydował się na uderzenie czubkiem buta i umieścił piłkę w samym okienku bramki strzeżonej przez Przybyszewskiego, a trafienie to śmiało można nazwać najładniejszą bramką dnia. Zespół Szynaki wytrwał do przerwy z minimalnym prowadzeniem, co sprawiało, że po trzech porażkach zapachniało w końcu pierwszymi punktami. Po rozpoczęciu drugiej połowy do zdecydowanych ataków ruszyli gracze WDP, którzy nie wyobrażali sobie straty punktów z niżej notowanym rywalem, lecz świetnie w bramce sprawował się Roman Straus i nie pozwalał rywalom na doprowadzenie do remisu. Mimo największych chęci goalkeepera Szynaki, w końcu nadszedł moment przymusowej kapitulacji. Po dobrze skonstruowanej akcji gospodarze zbliżyli się do bramki gości, a podanie Krystiana Kowalskiego na bramkę zamienił Sylwester Bukowski, który pozostał najskuteczniejszym jak dotąd graczem w swojej drużynie. Podłamani utratą bramki zawodnicy Szynaki dalej zmuszeni byli do obrony, a pusta ławka rezerwowych sprawiała, że z upływem czasu coraz bardziej brakowało sił na jakikolwiek rajd pod bramkę WDP. Na trzy minuty przed końcem sprawy w swoje ręce wziął Krystian Kowalski, który po podaniu brata Remigiusza umieścił piłkę w siatce i dał długo wyczekiwane prowadzenie swojej drużynie, a w końcowym efekcie zasłużone trzy punkty.

W zakładce "terminarz i wyniki" -> "terminarz halówka" można znaleźć terminarz, który będzie obowiązywał do końca ligi. Na stronie MOSiRu NML został podany terminarz oraz dotychczasowe wyniki, lecz w drugiej kolejce są one błędne i nie należy ich brać pod uwagę. Prawidłowe wyniki wraz z prawdziwą klasyfikacją strzelców i tabelą można znaleźć u nas na stronie.

Tabela Nowomiejskiej Halowej Piłki Nożnej po 3. i 4. kolejce

Klasyfikacja 'Król Strzelców' po 3. i 4. kolejce***

8 (+3)  Piotr Rybkiewicz Auto Szkoła       ciag dalszy…  
8 (+3) Bartosz Szwaracki Jamielnik   1 (+1)  Piotr Groszkowski Drwęca
6 (+2) Oskar Brzuszczak Jan-Pol   1   Paweł Orzepowski Drwęca
6   Jakub Kaźmierczyk Rol.Ko   1 (+1) Marek Bojanowski Imex
5 (+3) Grzegorz Bała Auto Szkoła   1   Rafał Wiśniewski Imex
4   Łukasz Deruś Auto Szkoła   1   Karol Balewski Jamielnik
4   Patryk Nowak Los Blancos          1 (+1) Jakub Jaroszewski Jamielnik
4   Paweł Sarnowski Rol.Ko   1   Piotr Dymowski Jan-Pol
4 (+2) Sylwester Bukowski WEdon'tPLAY   1 (+1) Wojciech Figurski Jan-Pol
3 (+1) Olaf Grabowski Drwęca   1   Patryk Kozłowski Jan-Pol
3   Szymon Michewicz Jan-Pol   1 (+1) Adam Chudziński Los Blancos
3 (+2) Tomasz Słupski Jan-Pol   1   Paweł Olszewski Los Blancos
3   Filip Kasprowicz Magistrat   1   Mateusz Pukalski Los Blancos
3 (+3) Mateusz Kaźmierczyk  Rol.Ko   1   Dawid Rutkowski Los Blancos
3   Tomasz Piórkowski Rol.Ko   1   Lucjan Szwarc Magistrat
3 (+2) Karol Taranowski Szynaka   1   Kamil Urbański Magistrat
2 (+1) Kazimierz Studnik Imex   1 (+1) Mariusz Jaroszewski Okmar
2 (+2) Marcin Derkowski Los Blancos   1 (+1) Tomasz Jaroszewski Okmar
2   Daniel Cieszewski Magistrat   1   Mateusz Zgliński Okmar
2   Adrian Urbański Magistrat   1 (+1) Karol Blonkowski Rol.Ko
2   Michał Gorzka Okmar   1   Łukasz Kaliszewski Rol.Ko
2   Sławomir Raciborski Okmar   1   Szymon Trojanowski Rol.Ko
2   Korneliusz  Łupiński Rol.Ko   1 (+1) Maciej Pawłowski Rol.Ko
2 (+1) Mateusz Kołakowski Św. Tomasz   1 (+1) Jakub Kowalski Szynaka
2 (+2) Mateusz Nowiński Św. Tomasz   1   Wiesław Podborski Szynaka
2 (+1) Radosław Pełka Św. Tomasz   1   Dawid Straus Szynaka
2 (+2) Marcin Suchocki Św. Tomasz   1 (+1) Michał Raciborski WEdon'tPLAY
2 (+2) Krystian Kowalski WEdon'tPLAY   1   samobójcza  M.Łukaszewski  WdP vs AS
1 (+1) Radosław Lewicki Auto Szkoła   1 (+1) samobójcza K.Taranowski SzM vs Jam
1   Paweł Ratkiewicz Auto Szkoła   1 (+1) samobójcza O.Grabowski Drw vs Rol

*** liczba w nawiasie oznacza zdobyte gole w ostatni weekend dla swojej drużyny


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [1230]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Kontakty

suzik
zostaw wiadomość
kołek
zostaw wiadomość

Reklama

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 11 gości

dzisiaj: 673, wczoraj: 768
ogółem: 2 950 230

statystyki szczegółowe

Wyniki B klasa

Ostatnia kolejka 11
Wicher Gwiździny 3:3 Olimpia Kisielice
Wel Bratian 1:7 Sokół II Ostróda
Mewa Smykowo 0:5 Żak Jamielnik
Zamek Szymbark 1:10 Iskra Smykówko
LZS Fijewo 1:5 MKS Działdowo
Avista Łążyn 4:0 Start II Nidzica

Tabela B klasa

www B-klasa