Drugie zwycięstwo!!! Beniaminek z Mszanowa udanie zaprezentował się w pierwszym meczu nowego sezonu przed własną publicznością i zaskakującą wysoko, bo 4:1 (1:0) pokonał ekipę Wikielca II. Aż trzy gole zdobyli nowi zawodnicy Novo – A. Konicz (x2) oraz J. Kowalski.
Po trzech latach przerwy, kibice zgromadzeni na Mszanowskiej Arenie, znów mają okazję ekscytować się zmaganiami A klasy. Inauguracja sezonu 2014/2015 przed własną publicznością przypadła na ostatnią sobotę sierpnia, a rywalem piłkarzy z logo Novo na piersi była dobrze nam znana ekipa rezerw IV-ligowego GKS Wikielec.
Fotorelacja z meczu z konta Google+ od Badzida
Zawody rozpoczęły się bardzo miłym akcentem, ponieważ do Mszanowa przyjechał Pan Marek Łukiewski. Dyrektor biura WMZPN wręczył naszej drużynie okazały puchar za wygranie ligi w ubiegłym sezonie oraz wywalczenie awansu do A klasy. Drobny upominek otrzymał również S. Bukowski, który był wyrazem uznania za tytuł Króla Strzelców "Serie B".
Zawodnicy „Plastikowych” przed działaczem z Olsztyna i kibicami zgromadzonymi na stadionie przy ul. Długiej mogli zaprezentować się w nowych trykotach, które w ostatnim czasie zakupił nasz sponsor tytularny, czyli firma Novoplast Polska z/s w Mszanowie.
Pierwszy gwizdek arbitra – pana G. Rudzińskiego rozbrzmiał chwilę po godzinie 16-tej. Żadna z ekip nie rzuciła się na przeciwnika z huraganowymi atakami chcąc w pierwszych fragmentach meczu wybadać dyspozycję rywala.
Wraz z upływem minut na bramkę gości coraz odważniej zaczęli nacierać mszanowiacy. W zasadzie pierwsze realne zagrożenie pod bramką portero Wikielca – C. Wiśniewskiego zakończyło się zdobyciem gola. W 13.min. do odbitej piłki dopadł J. Kowalski i mocnym uderzeniem zza „szesnastki” otworzył wynik potyczki. Dla wychowanka Drwęcy NML jest to premierowe trafienie w barwach klubu z Mszanowa.
Kilka chwil później w polu karnym powalony został M. Krawiecki. Na trybunach nastąpił wybuch euforii, bo arbiter bez wahania wskazał na „wapno”. Uśmiechy z twarzy kibiców oraz całej ławki rezerwowych szybko jednak zniknęły, ponieważ sędzia liniowy podniósł chorągiewkę na znak pozycji spalonej filigranowego skrzydłowego. W związku ze wcześniejszą sygnalizacją kolegi G. Rudziński musiał zmienić swoją pierwotną decyzję.
Po dwóch kwadransach gry przedstawiciele ziemi iławskiej stanęli przed szansą na wyrównanie. Do piłki zagranej wzdłuż mszanowskiej bramki dopadł jeden z futbolistów rezerw, ale z kilku metrów fatalnie przestrzelił.
W 43.min. gospodarze dostali kolejne ostrzeżenie. W znakomitej sytuacji znalazł się napastnik przyjezdnych, ale J. Lendzionowski wygrał pojedynek 1 na 1 i wszyscy mogliśmy odetchnąć z wielką ulgą.
Tuż przed przerwą swoją szansę na gola miała także drużyna Novo. Piłkę przed bramką rywala otrzymał S. Bukowski, ale jego strzał okazał się zbyt słaby, aby przechytrzyć C. Wiśniewskiego.
Obie „jedenastki” do szatni zeszły przy wyniku 1:0.
Początek drugiej odsłony nie obfitował w wiele sytuacji podbramkowych. Dopiero w 58.min. mocniej zabiły serca kibiców. Na strzał z linii pola karnego zdecydował się R. Buczkowski, ale C. Wiśniewski znajdował się na posterunku i końcami palców zbił futbolówkę na rzut rożny. Gospodarze fatalnie wykonali stały fragment gry, ponieważ w łatwy sposób dali rezerwom możliwość do wyprowadzenia szybkiej kontry. Na prawej flance pomknął P. Dymowski, a następnie posłał długą piłkę w kierunku J. Zagórnego. Napastnik przyjezdnych opanował futbolówkę i przy odrobinie szczęścia skierował ją do siatki. 1:1.
Strata gola nie podłamała piłkarzy Novoplastu i 11 minut później znów mogliśmy cieszyć się z prowadzenia. Środkowy pomocnik – P. Kamiński prostopadłym podaniem wypuścił w bój A. Konicza (w przerwie zmienił niedysponowanego S. Bukowskiego), a ten wiele się nie zastanawiał tylko lewą nogą kropnął na bramkę rywala. Golkiper Frednowy nie poradził sobie z uderzeniem byłego gracza Montowa i po raz drugi tego dnia musiał zaglądać do siatki.
W 70.min. meczu ekipa Wikielca bliska była wyrównania po bardzo ładnej i składnej akcji. Na nasze szczęście jej finalizacja okazała się niewłaściwa i J. Lendzionowski mógł odprowadzić futbolówkę wzrokiem. Po tej akcji goście wciąż byli w natarciu, ale mądrze broniący się Novoplast skutecznie rozbijał większość ataków rywala.
Jednobramkowe prowadzenie łatwo jest stracić. Miejscowi cały czas mieli to na uwadze, dlatego sami również próbowali atakować „świątynię” C. Wiśniewskiego. W 81.min. przed szansą na podwyższenie rezultatu stanął A. Banacki, ale jego strzał okazał się nieskuteczny.
Parę minut później większą skutecznością wykazał się drugi Arek w naszych szeregach, czyli Arek Konicz. Gracz z „9” na plechach minął zwodem jednego obrońcę, wpadł w „szesnastkę” gości i technicznym uderzeniem od słupka skompletował dublet. Dla 21-letniego napastnika są to również premierowe trafienia dla drużyny Novo.
W doliczonym czasie gry zawodnicy Novoplastu wbili ekipie z Frednowy przysłowiowy gwóźdź do trumny. Na prawej stronie boiska akcja trójki zawodników: Pełka, Świątkowski, Kamiński poskutkowała wyśmienitym crossem tego ostatniego do A. Banackiego. Zmiennik M. Krawieckiego ładnie opanował piłkę i w sytuacji sam na sam z Wiśniewskim nie dał mu najmniejszych szans na skuteczną interwencję. 4:1.
Po wznowieniu gry ze środka boiska arbiter zagwizdał po raz ostatni i zawody zakończyły się wysoką wiktorią Novoplastu Mszanowo.
Skład: Lendzionowski J. – Świątkowski, Podlaszewski, Kowalski R., Ewertowski – Kowalski J., Kamiński, Kowalski K., Krawiecki – Buczkowski, Bukowski
Grali też: Konicz, Pełka, Banacki, Raciborski M.