GSZS lepszy w hicie!!! Piłkarze Rybna nie dali większych szans drużynie Novo i pewnie, bo 4:0 zwyciężyli w meczu na szczycie 7. serii spotkań. Niestety, olbrzymi wpływ na przebieg spotkania miała postawa arbitra - pana G. Szczepkowskiego, który swoimi decyzjami zabił całe widowisko.
W sobotnie popołudnie trener Novoplastu postanowił dokonać kilku korekt w podstawowej „jedenastce”, aby lepiej przystosować drużynę do rywalizacji z niezwykle trudnym rywalem jakim są piłkarze Rybna. Tym razem spotkanie na ławce rezerwowych zaczęli m.in.: A. Podlaszewski i D. Ewertowski. W ich miejsce od pierwszego gwizdka sędziego na placu gry pojawili się: P. Pruchniewski oraz przesunięty do obrony S. Bukowski.
Obmyślona taktyka miała zaskoczyć przeciwnika, ale jak się okazało szybko wzięła w łeb. Po 10 minutach gry zniweczył ją sędzia Szczepkowski podejmując bardzo kontrowersyjną decyzję. Arbiter dopatrzył się przewinienia J. Lendzionowskiego, które skutkowało rzutem karnym i czerwoną kartką dla naszego kapitana.
Jak widać na filmiku „1” Novo jako pierwsza dopadła do futbolówki i lewą nogą lekko zbiła ją do boku. Do drobnego kontaktu z rywalem doszło dopiero później. Naszym zdaniem nie było żadnych podstaw do podyktowania karnego, nie mówiąc już o czerwonej kartce. Pan Grzegorz miał inne zdanie... W gwoli ścisłości rzut karny na gola zamienił B. Jabłonowski, który nie dał najmniejszych szans P. Pruchniewskiemu – nowemu bramkarzowi mszanowiaków tego dnia.
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że sytuacja z 10.min. meczu była kluczowa dla losów tego pojedynku. Osłabiony Novoplast walczył dzielnie, ale w starciu z tak dobrą ekipą jak GSZS nie miał już najmniejszych szans na korzystny rezultat. Emocje związane z tymi zawodami zakończyły się po niespełna kwadransie gry.
Jeszcze przed przerwą gospodarze dwukrotnie znaleźli sposób na sforsowanie defensywy „Plastikowych”. Najpierw do bramki P. Pruchniewskiego trafił M. Szatkiewicz w 40.min, gdy z zimą krwią wykończył długą akcję swojej drużyny.
Chwilę później po raz drugi na listę strzelców wpisał się ex-zawodnik Motoru Lubawa - B. Jabłonowski. Gracz oznaczony nr „16” strzałem lewą nogą sfinalizował szybką kontrę miejscowego team’u.
Przy wyniku 3:0 obie „jedenastki” udały się do szatni na regulaminową przerwę.
Po zmianie połów podopieczni trenera Wasielewskiego, mając bezpieczną przewagę, nie forsowali tempa. Były momenty, że to kopacze z Mszanowa byli stroną przeważającą. Mimo wszystko w 53.min. zmuszeni byliśmy przyjąć kolejny cios. Tym razem z dobrej strony pokazał się P. Świniarski, który po sporym zamieszaniu najlepiej zachował się w naszym polu karnym i lewą nogą mocno kropnął na 4:0.
Mszanowiacy najbliżej gola honorowego byli w 75.min. meczu. Do centry M. Raciborskiego z lewej flanki dopadł K. Kowalski, ale jego strzał z bliskiej odległości w znakomitym stylu wybronił portero Rybna.
Na kilka chwil przed zakończeniem spotkania arbiter znów wyjął z kieszonki czerwoną kartkę. Ujrzał ją wprowadzony w drugiej połowie J. Kowlaski za niebezpieczne wejście w przeciwnika wyprostowaną nogą.
GSZS nie przełożył podwójnego osłabienia Novo na kolejne bramki i potyczka zakończyła się ostatecznie wynikiem 4:0.
Skład: Lendzionowski – Pruchniewski, Bukowski, Kowalski R., Świątkowski – Krawiecki, Kamiński, Kowalski K., Banacki, Buczkowski – Konicz
Grali też: Podlaszewski, Ewertowski, Raciborski M., Kowalski J.