Ostatni test za nami! W swoim piątym starciu kontrolnym piłkarze Novoplastu kolejny raz nie stanęli na wysokości zadania i przegrali z niżej notowanym rywalem. Tym razem z boiska w lepszym nastroju schodził Orzeł Ulnowo, który zwyciężył 1:3.
W swoim piątym meczu kontrolnym piłkarzom Novoplastu Mszanowo przyszło mierzyć się z B-klasowym Orłem, który po rundzie wiosennej zajmował drugie miejsce w swoich rozgrywkach. Po raz pierwszy od 2.11.2014 nasz zespół miał okazję zagrać na własnej murawie, co znacznie poprawiło humory miejscowych zawodników. Nareszcie przyszło nam zagrać na dobrze przygotowanym boisku, dzięki czemu w końcu można było skupić się tylko na grze w piłkę.
Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami i to A-klasowiczowi udało się przejąć inicjatywę, dzięki czemu gra toczyła się głównie na połowie rywala. Niestety, choć piłka bardzo często gościła w polu karnym gości, żaden z atakujących nie potrafił oddać na tyle groźnego strzału, by wysunąć swój zespół na prowadzenie. W drugim kwadransie gry w końcu doczekaliśmy się wydarzeń, które mogły cieszyć oko kibica. Po małym zamieszaniu w polu karnym piłkę do siatki Orła skierował Paweł Stępień i kiedy wydawało się, że goście rozpoczną zaraz grę od środka, sędzia w tylko sobie znanych okolicznościach nie uznał prawidłowo zdobytej bramki. Chwilę później gracze Ulnowa stworzyli sobie jedyną okazję w tej części spotkania, a strzałem zza pola karnego w poziomy element bramki trafił Maciej Wilczak.
Po tych wydarzeniach przebieg gry nie uległ zmianie i piłka nadal gościła na połowie rywala, co w końcu przyniosło prowadzenie miejscowym. Po zamieszaniu w polu karnym, odbita od obrońcy piłka trafiła pod nogi wchodzącego w pole karne Michała Raciborskiego, który znalazł się dzięki temu w bardzo dobrej sytuacji do zdobycia bramki. Nasz zawodnik już wiele razy pokazywał, że takie akcje kończy zazwyczaj z powodzeniem i tym razem również z dużym spokojem skierował piłkę do siatki obok interweniującego bramkarza.
Gracze Orła próbowali odpowiedzieć i dostać się pod bramkę gospodarzy długimi piłkami, lecz każda próba kończyła się interwencjami czujnej defensywy Novoplastu. Ostatnie minuty nie przyniosły żadnych zmian w rezultacie, dzięki czemu na przerwę piłkarze Mszanowa schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.
Druga część spotkania rozpoczęła się od kilku zmian w szeregach gospodarzy, co miało niestety wpływ na postawę całej drużyny. Martwi fakt, że po tych roszadach niektórzy zawodnicy nie przyłożyli się do gry i odpuszczali starającym się przeciwnikom. Lekceważące podejście do rywala sprawiło, że Orzeł w ciągu kwadransa aż trzykrotnie skarcił Mszanowiaków i wypracował przewagę, której nie udało się odrobić. Najpierw w 50. minucie po złym zachowaniu obrońców wyrównał z bliskiej odległości Maciej Wilczak, natomiast po upływie dziesięciu minut po niesłusznym rzucie karnym na prowadzenie gości wyprowadził Piotr Misiak. Choć nie ma wątpliwości, że zawodnik Orła był faulowany, cała akcja rozgrywała się sporo przed polem karnym i jak przyznał jeden z zawodników Ulnowa, odgwizdany powinien być rzut wolny. Nie minęło 5 minut, a goście po raz kolejny ukąsili za sprawą Macieja Wilczaka, który w nieciekawych okolicznościach wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem i umieścił piłkę w siatce. W tej akcji kontuzji doznał goalkeeper Novoplastu i jak się później okazało, doszło do skręcenia stawu skokowego. Niestety nie były to jedyne urazy tego dnia, bowiem problemy zdrowotne towarzyszyły również bramkarzowi z Ulnowa, który nie był w stanie dokończyć meczu.
Ostatnie fragmenty spotkania nie były zbyt porywające. Zespół przyjezdnych zadowolił się dwubramkowym prowadzeniem, natomiast gospodarze nie starali się niestety odrabiać strat, co miało spory wpływ na poziom spotkania w końcowych minutach.
Tego dnia nie mieliśmy możliwości nagrywania spotkania, przez co poniżej prezentujemy tylko zdjęcia wykonane przez fotografa z Ulnowa.
ulnowo.eu
Skład: J. Lendzionowski - Ewertowski, Szwarc, R. Kowalski, Świątkowski - J Kowalski, Oelberg, K. Kowalski, Buczkowski, M. Raciborski - Stępień
Grali też: Jankowski, Dembiński, S. Raciborski, Podlaszewski
