Strzelanina w Biskupcu czy pogrom w Iławie? Wielu z nas pewnie do teraz zastanawia się gdzie najlepiej było znaleźć się w ten weekend. Miniona kolejka dostarczyła nam kolejnych wielu pozytywnych emocji i przyniosła wyrównane starcia, którym towarzyszyło 25 bramek.
Szybką relację z meczu znajdziecie pod tym LINKIEM. Szczegółowy skrót poniżej:
Ossa 5:4 Zamek
1:0 Daniel Lewandowski 12' 2:0 Daniel Lewandowski 23' 2:1 Rafał Wiśniewski 24' 3:1 Michał Foj 43' 3:2 Daniel Cieszewski 58' 3:3 Rafał Wiśniewski 60' 4:3 Artur Rozumiakini 61' 4:4 Rafał Wiśniewski 64' 5:4 Mateusz Nadrowski 89'
To była prawdziwa piłkarska wymiana ognia! Nie było chyba osoby, która po zakończeniu tego spotkania mogłaby powiedzieć, że straciła sobotnie popołudnie na nieciekawe widowisko sportowe. Jak sam wynik mówi, tego dnia w Biskupcu działo się naprawdę wiele i zazdrościmy tym, którzy byli tego świadkami. Obie drużyny wyszły na boisko z niezwykle ofensywnymi zamiarami, przez co najwięcej roboty mieli chyba bramkarze mierzących się ekip. W początkowym fragmencie spotkania formą strzelecką błysnął D. Lewandowski i w krótkim odstępie czasu dwa razy skierował piłkę do bramki, dzięki czemu postawił swój zespół w bardzo dobrej sytuacji. Dla gości tlenem okazał się być R. Wiśniewski, który w tym spotkaniu najwięcej razy pozwalał swoimi trafieniami uwierzyć kolegom w pozytywny wynik. Do 64' byliśmy świadkami nieprawdopodobnego meczu, którego zakończenia nikt nie był w stanie przewidzieć, lecz od tego momentu mierzące się drużyny zaczęły grać uważniej i czekały na zadanie decydującego ciosu. Sztuka ta udała się gospodarzom, a bardzo cenna bramka M. Nadrowskiego tuż przed końcem spotkania wystarczyła do sięgnięcia pierwszego kompletu punktów.
Gmina 2:0 Orzeł
1:0 Łukasz Mańka 20' 2:0 Sebastian Szczepański 30'
Choć wygrane gospodarzy nie są okazałe, ich kibiców powinien cieszyć przede wszystkim fakt, że drużyna punktuje w każdym meczu, a defensywa nadal jest niepokonana. Bardzo dobra postawa graczy z Kozłowa przynosi efekty w postaci pierwszego miejsca i pozwala patrzeć na resztę rywali z góry. Spotkanie z Orłem miało dla miejscowych idealny scenariusz, a wszystko dzięki trafieniom Ł. Mańki i S. Szczepańskiego. Szybko strzelone bramki ustawiły mecz i sprawiły, że goście zostali postawieni pod ścianą, bowiem odrobić takie straty na trudnym terenie w Kozłowie to naprawdę wielka sztuka. Gospodarze zadowoleni z korzystnego wyniku nie starali się za wszelką cenę dążyć do kolejnych bramek i skupili się przede wszystkim na zachowaniu czystego konta. Sztuka ta udała się bez żadnych zastrzeżeń, dzięki czemu fotel lidera został zachowany przynajmniej do następnej kolejki.
Jeziorak 8:0 Lider
1:0 Łukasz Mróz 3' (s) 2:0 Wojciech Figurski 11' 3:0 Radosław Galas 19' 4:0 Krzysztof Kressin 24' 5:0 Jarosław Rzeźnikiewicz 55' 6:0 Krzysztof Kressin 60' 7:0 Remigiusz Parulis 71' 8:0 Aleksander Krajewski 84'
O takich meczach nie pisze się zazwyczaj zbyt wiele. Jak sam wynik mówi, mecz toczył się głównie do jednej bramki, a zdecydowanie nie zazdrościmy temu, który tego dnia musiał jej pilnować. Miejmy nadzieję, że spuszczony łomot nie będzie miał wielkiego wpływu na zawodników Lidera i będą oni potrafili się pozbierać przed kolejnymi starciami. Jeśli chodzi o gospodarzy, ich chwilowa obecność w naszej serie A poza jedną wpadką wygląda bardzo okazale i wszystko jest na dobrej drodze, by bardzo szybko przenieść się do wyższej ligi.
jeziorakilawa.pl
Wel 1:0 Grunwald
1:0 Piotr Czarnecki 90'+4
Mecz w Lidzbarku nie pozwolił zgromadzonym kibicom na oglądanie wielu pięknych bramek, lecz jeśli ktoś myśli, że wiało tam nudą to bardzo się myli. W najciekawszym starciu tej kolejki rywalizowali spadkowicze, którzy mają w planach bardzo szybki powrót do okręgówki. Choć oczywiście rozgrywki znajdują się w początkowej fazie i ciężko o przydzielenie odpowiednich pozycji, póki co w lepszych humorach będą gospodarze, którzy wygrali pierwsze bezpośrednie starcie, dzięki bramce w 4 minucie doliczonego czasu! Szczegółową relację z tego spotkania można przeczytać na stronie Welu TUTAJ. Poniżej obroniony rzut karny z 62' M. Dobruckiego, bramkarza gospodarzy:
Póki co największą obniżkę formy w porównaniu z poprzednim sezonem zaliczyły rezerwy 4-ligowego Wikielca, które nie potrafią wygrzebać się z dolnych rejonów tabeli. Największa ilość straconych bramek i trzy porażki świadczą o tym, że drużyna ta nie bierze przykładu z świetnie radzącego sobie pierwszego zespołu i będzie musiała się sporo napocić, by ulokować się przynajmniej w środkowej części tabeli. Starcie z Osą początkowo zapowiadało się bardzo dobrze, gdyż gospodarzy na prowadzenie wysunął jeden z najskuteczniejszych strzelców - Sylwester Kuciński. Niestety korzystny wynik nie utrzymywał się zbyt długo, ponieważ do remisu doprowadził Kamil Solecki i mecz rozpoczął się od nowa. Pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy zawodnik ten ponownie wpisał się na listę strzelców, stawiając tym samym miejscowych w sytuacji, która miała już w tym rozgrywkach miejsce dwukrotnie. Choć rezerwy dwoiły się i troiły, nie udało się odwrócić losów spotkania i zawodnicy Osy wracali tego dnia do Ząbrowa uradowani z drugiego ligowego zwycięstwa.
Kontrowersje
Po dwóch tygodniach znowu wracamy do spornych sytuacji z ostatniej kolejki. A było nad czym rozważać w miniony piłkarski weekend. W hicie kolejki w Lidzbarku tuż przed przerwą po akcji prawą stroną obrońca Grunwaldu odbił piłkę ręką, ale sędzia nie wskazał na 11. metr. Ze względu na to, że w naszym magazynie bierzemy pod lupę tylko sytuacje zarejestrowane kamerą, oba filmiki pochodzą z meczu Novo vs Iskra. W roli naszego stałego eksperta wystąpił pan Grzegorz Marchlewski:
1. Ostre wejście M. Rynkowskiego bez kartki i kontuzja P. Kamińskiego
GM: Po obejrzeniu tego materiału nie widać zbyt ostrego wejścia gracza Iskry Narzym, zawodnik próbował odebrać piłkę, niestety ta próba okazała się faulem, faul nieostrożny, niestety w wyniku przewinienia Pan Kamiński doznał kontuzji. Bez kartki.
2. Czerwona kartka dla T. Skrzypczaka, czy słusznie? Czy mogła być tylko żółta?
GM: "Pomarańczowa kartka" - ta myśl nachodzi od razu do głowy. Jeżeli pokazać czerwo to trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników: minuta meczu, miejsce, charakter przewinienia i "podejście faulującego do zawodów". Czas i miejsce wskazuje, że sama żółta to odpowiednia kara, wślizg też płaski i z boku. Widać, że gracz ryzykuje wślizgiem, albo piłka albo nogi. Moim zdaniem żółta i ostra reprymenda dla gracza.