Reaktywacja!!! Finishparkiet podniósł się z kolan po dotkliwej porażce z Czarnymi i w dzisiejszym meczu pokonał Iskrę Smykówko 2:0(0:0). Trzeba przyznać, że ekipa z Mszanowa sięgnęła po 3 punkty w naprawdę dobrym stylu, a bohaterami spotkania zostali Andrzej Podlaszewski i Michał Szwechowicz.
Piłkarze z Mszanowa chcąc zatrzeć złe wspomnienia z meczu w Rudzienicach rozpoczęli spotkanie z dużym animuszem. Od pierwszej minuty ekipa Finiszu rzuciła się na swojego przeciwnika co chwilę przeprowadzając huraganowe ataki.
Fotorelacja z meczu
Po raz pierwszy pod bramką Iskry zrobiło się naprawdę gorąco w 7.minucie spotkania. Jeden z naszych obrońców wstrzelił piłkę w pole karne Smykówka, tam piłka po koźle nieoczekiwanie przelobowała bramkarza gości i w dogodnej sytuacji znalazł się A. Podlaszewski. Strzał z ostrego kąta naszego pomocnika minimalnie chybił celu. W 12.minucie wszyscy kibice zgromadzeni na Mszanowskiej Arenie widzieli piłkę w siatce. Grający w napadzie Przemek Grabowski wyskoczył zza obrońców i mając trochę wolnej przestrzeni na linii pola karnego zdecydował się na mocny strzał lewą nogą. Piłka o centymetry minęła lewy słupek bramki gości. Kilkanaście minut później mieliśmy wręcz kopię akcji z 12.minuty. Miękka wrzutka w pole karne Iskry i Przemek ponownie wyskakuje zza obrońców. Bramkarz przyjezdnych popisał się jednak znakomitą interwencją i szybko zażegnał niebezpieczeństwo.
Finishparkiet wciąż nacierał i pod bramką gości co chwila rozbiło się gorąco. Szczęśliwe interwencje bramkarza, albo któregoś z obrońców przyjezdnych powodowały jednak, że na tablicy wyników wciąż widniał bezbramkowy remis. Iskra została zupełnie zdominowana przez dwójkę naszych środkowych pomocników i wydawało się, że pierwsza bramka dla Mszanowa jest tylko kwestią czasu. Nikt bowiem nie spodziewał się, że grająca defensywnie Iskra z pozostawionym na desancie tylko jednym napastnikiem zdoła poważnie zagrozić naszej bramce.
W 40.minucie spotkania ponownie dał znać o sobie bardzo aktywny dzisiejszego popołudnia A. Podlaszewski. Bolo dostał piłkę na linii pola karnego i bez zastanowienia oddał płaski strzał prawą nogą. Gdyby to był strzał lepszą, lewą nogą to pewnie oglądalibyśmy piękną bramkę, a tak piłka minęła lewy słupek bramki strzeżonej przez golkipera gości.
W ostatnich sekundach pierwszej połowy podopieczni Jerzego Korzeniaka zaatakowali raz jeszcze. Lewą stroną boiska odważnie ruszył M. Meller, minąwszy dwóch obrońców Iskry zdecydował się na strzał tuż sprzed linii pola karnego. Piłka jak zaczarowana ponownie jednak nie chciała wpaść do siatki.
W drugiej połowie obraz gry wcale się nie zmienił. Finishparkiet wciąż atakował (przypominało to raczej bicie głową w mur), a ustawiona defensywnie Iskra czyhała na możliwość przeprowadzenia szybkiej kontry.
W 53.minucie groźny strzał ponownie oddał A. Podlaszewski, a kilka chwil później znakomitej okazji nie wykorzystał D. Gutowski. Młody napastnik Finisparkietu znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, lecz fatalne zachowanie naszego zawodnika wywołało tylko jęk zawodu wśród kibiców zgromadzonych na Mszanowskiej Arenie. Po tej akcji fani Finiszu zaczęli powątpiewać, czy aby na pewno dzisiejszego dnia uda się pokonać bramkarza Smykówka.
Pozostawało coraz mniej czasu, w akcje piłkarzy J. Korzeniaka wkradało się coraz większe zdenerwowanie, ale w końcu udało się i wszyscy mogli odetchnąć z wielką ulgą. W 74.minucie spotkania na płaski strzał po śliskiej murawie zdecydował się A. Podlaszewski, bramkarz Iskry zdołał odbić piłkę do boku… Do bezpańskiej piłki dopadł M. Szwechowicz i z najbliższej odległości wpakował ją do siatki. 1:0 dla Finiszu.
Epika z Mszanowa poszła za ciosem i w 83.minucie spotkania A. Podlaszewski płaskim strzałem z 12. metra boiska podwyższył wynik meczu na 2:0.
W samej końcówce meczu dobre okazje do strzelenia gola mieli jeszcze M. Szwechowicz, J. Laskowski i P. Nieradka, ale strzały tych zawodników ostatecznie nie znalazły drogi do bramki Smykówka.
Finishparkiet 2:0 Iskra
1-0 Szwechowicz (74.min)
2-0 Podlaszewski A. (83. min)
Finishparkiet: Draszewski - Meller, Podwojewski, Kozicki, Ewertowski - Podlaszewski A., Buczkowski, Laskowski, Świątkowski - Szwechowicz, Grabowski
Grali też: Podlaszewski M., Gutowski, Lewandowski, Nieradka