Za nami premierowa kolejka i pierwsze ciekawe rozstrzygnięcia. Na uwagę zasługuje wygrana Jordana z Ossą, który wraca do wyższej ligi po 12 latach! Ze spadkowiczów najlepiej zaprezentowali się Czarni, w przeciwieństwie do Osy, która przegrała u siebie z Iskrą.
Nowa szatnia dla Czarnych, której fundatorem w głównej mierze został wójt gminy Iława Krzysztof Harmaciński, a ściślej ujmując budżet samorządu tejże gminy, okazała się bardzo szczęśliwa dla gospodarzy, którzy wygrali inauguracyjny mecz w A-klasie z klubem z Mroczna. Szkoda wielka, że oficjalne otwarcie klubowego budynku nie nastąpiło klasę wyżej, w V lidze, ale mówi się trudno, bo trzeba grać dalej, a jak widać po formie piłkarzy z Rudzienic, przysłowiowe powietrze do degradacji z nich nie zeszło, co też powinno zaprocentować w tym sezonie walką o szybki powrót do okręgówki. Wszystko to co najciekawsze w tym meczu działo się w drugiej połowie, a w zasadzie na przestrzeni 12', między 58' a 70' spotkania. Worek z bramki otworzył i zamknął Rafał Kuchnik, a między niego "wkradła się" inna legenda naszej regionalnej piłki ze swoim golem na koncie - Tomasz Zakierski. Tak na zakończenie jeszcze mała dygresja: patrząc na nowy kompleks i dumnie prezentujący się herb Czarnych na elewacji budynku, piszącemu tę relację zakręciła się łezka w oku, gdyż kiedyś dawno, dawno temu przerobił herb Czarnych Jasło na potrzeby portalu futbolowo.pl i tak oto powstał i oficjalny emblemat klubu z ziemi iławskiej :)
Lider 2:3 Polonia
1:0 Robert Kaczyński 7' 1:1 Daniel Kołakowski 18' 2:1 Dawid Dąbrowski 28' 2:2 Marcin Kwaśniewski 35' 2:3 Dominik Zaremba 39'
Powrót iłowskiej Polonii do Serie A, po paroletniej przygodzie w V i IV lidze, nastąpił na boisku w Złotowie. Ambitni piłkarze Lidera zagrali bez kompleksów z wyżej notowanym rywalem i dwukrotnie w tym spotkaniu wychodzili na prowadzenie. A wszystko dzięki niezawodnym napastnikom gospodarzy: Robertowi Kaczyńskiemu i Dawidowi Dąbrowskiemu, którzy trafili odpowiednio w 7' i 28'. Po przeciwnej stronie do stanu "równowagi" doprowadzili: Daniel Kołakowski w 18' i Marcin Kwaśniewski w 35'. Po 4' od ponownego remisu wpadł ostatni i decydujący gol o losach tego meczu. Po raz trzeci w tej połowie Piotr Kowalski musiał wyciągać piłkę z siatki, a sprawca całego zamieszania był Dominik Zaremba. Tak jak wspomnieliśmy już wcześniej, w drugiej odsłonie sobotnich zawodów gole już nie wpadły, więc trzy punkty wróciły z Polonią do Iłowa.
OHI 0:2 Grunwald
0:1 Krzysztof Łukasiak 15' 0:2 Przemysław Dąbkowski 48'
Rozstanie piłkarzy z Frednow z A-klasą nie trwał długo, gdyż po rocznej karencji i grze w "Bundeslidze" powrócili z ziemi "niemieckiej" do "włoskiej". Po raz pierwszy pod szyldem OHI, już bez przedrostka rezerwy Wikielca, zawodnicy Piotra Dymowskiego podejmowali w "Serie A" klub z miejscowości, która także zaczyna się na literę F, czyli... z Gierzwałdu z siedzibą we Frygnowie! Spadkobiercy historii i tradycji wielkiej wojny polsko-krzyżackiej okazali się bezlitośni i bezduszni dla bractwa Chorągwi Frednowy wbijając dwukrotnie dwa nagie miecze prosto w ich serca. Zwycięskie ciosy w bitwie zadali rycerze: Krzysztof z Gierzwałdu herbu Łukasiak oraz Przemysł z rodu Dąbkowskich ;)
Osa 1:3 Iskra
0:1 Dawid Arczewski 49' 1:1 Maciej Nakonieczny 82' 1:2 Jakub Zębalski 84' 1:3 Dawid Arczewski 90+4'
Przysłowiowe "Pszczółki" (sami nie wiemy skąd ten pseudonim u piłkarzy z Ząbrowa, gdyż różnica między osą a pszczołą jest kolosalna, więc przyjmujemy, że to na przekór ich naturze) nie dały rady zadomowić się na dłużej w okręgówce i po roku powróciły tam, skąd rok temu odleciały, czyli na "stare śmieci". Trener miejscowych Mirosław Tomaszewski, podobnie jak zebrani kibice na pierwszym meczu w A-klasie mieli nietęgie miny po tym co zobaczyli w drugiej połowie sobotnich zawodów. Najpierw stracili gola w 49' za sprawą króla strzelców zeszłego sezonu Dawida Arczewskiego, natomiast w 67' i 76' stracili także dwójkę swoich zawodników: Damiana Falkowskiego i Mateusza Bessera, którzy wylecieli z boiska za niesportowe zachowanie otrzymując czerwone kartki od arbitra Grembockiego. Grający ambitnie w dziewięciu "Osiacy" zdołali wyrównać w 82' za sprawą bramki Maciej Nakoniecznego. Radość nie trwała długo, gdyż minutę z hakiem później ponowne prowadzenie gościom dał Jakub Zębalski. "Rój os" walczył ostatkiem sił o zmianę rezultatu, ale to rywale ukuli ponownie i to w 4' doliczonego czasu. Bohaterem przyjezdnych został ten sam, który rozpoczął strzelanie: Dawid "Armata" Arczewski.
Jordan 3:0 Ossa
1:0 Karol Rosa 39' (s) 2:0 Kamil Okoniewicz 81' 3:0 Karol Zaręba 89'
Najlepsze powroty do A-klasy, wśród tegorocznym spadkowiczów i beniaminków, zaliczyli wspomniani wyżej Czarni, jak również Jordan na własnym obiekcie. Rozbrat z "Serie A" w przypadku obu klubów ma różny staż, drużyna z Rudzinic nie grała w tej klasie 3 lata, natomiast team z Kazanic powrócił do wyższej ligi aż po 12 sezonach spędzonych w "Bundeslidze". Nie dziwi zatem fakt, że gospodarze spotkania po odebraniu pamiątkowego pucharu za awans, byli bardzo zmotywowani, aby "uświęcić" ten dzień wygraną w meczu. Do przerwy miejscowi realizowali optymistyczny scenariusz, bo prowadzili 1:0, chociaż nie była to zasługa żadnego z piłkarzy Jordanu. W 39' samobójcze trafienie zaliczył zawodnik Ossy - Karol Rosa. Goście próbowali zmienić rezultat w drugiej połowie, zagrali odważniej i bardziej agresywnie, co skutkowało aż 5 żółtymi kartkami dla nich w tym meczu. Niestety na nic się to zdało, gdyż w samej końcówce najpierw Kamil Okoniewicz w 81', a następnie Karol Zaręba w 89' przypieczętowali pewną wiktorię Jordana.
Wel 1:1 Zamek
0:1 Rafał Wiśniewski 48' 1:1 Jakub Godziszewski 70'
Najbardziej "mszanowska" ekipa w A-klasie rozpoczęła nowy sezon wyjazdem do Lidzbarka. Inauguracja podopiecznych Artura Zbrzyznego wypadła pół na pół, gdyż finalnie podzielili się punktami z miejscowym Welem. Gole strzelano w drugiej odsłonie zawodów, a pierwszym który to uczynił był Rafał Wiśniewski 180 sekund po przerwie. Remis gospodarzom zapewnił Jakub Godziszewski w 70' (nie chcemy zgadywać, ale prawdopodobnie brat Janusza :). Tak na marginesie: szanowni kibice! Bądźcie wyrozumiali jeśli nasza redakcja będzie bardziej emocjonowała się w tym sezonie meczami Zamka Kurzętnik oraz Welu Bratian, gdyż jak dobrze wiecie głównie do tych ościennych dwóch klubów powędrowali nasi zawodnicy. Oczywiście nie zapominamy o reszcie, dlatego na pierwszym miejscu stawiamy na obiektywizm!