Zbiczno pokonane!!! W pierwszym meczu pre-sezonu Finishparkiet pokonał na Mszanowskiej Arenie LZS Zbiczno 3:0.
Podopieczni Jerzego Korzeniaka pierwszy tydzień ciężkich treningów zwieńczyli meczem sparingowym. W niedzielne późne popołudnie na Mszanowską Arenę przyjechała drużyna LZS Zbiczno. Reprezentanci powiatu brodnickiego na co dzień występują w jeden z grup toruńskiej B-klasy, a ostatni sezon zakończyli na 8. miejscu.
Fotki z meczu
Fotki z meczu II
Mecz rozegrany został systemem 3x30 minut. Od pierwszego gwizdka sędziego przewagę osiągnął Finish spychając gości do głębokiej obrony na własnej połowie boiska. Już w 2. minucie spotkania bliski szczęścia był M. Piotrowicz, lecz strzał naszego pomocnika sprzed linii pola karnego minimalnie poszybował nad poprzeczką. 120 sekund później ponownie zrobiło się gorąco w „szesnastce” Zbiczna. Z wysoko ustawionych linii obronnych A. Podlaszewski dograł dokładną piłkę do znajdującego się na 13. metrze R. Buczkowskiego. „Czarny” z obrońcą na plecach doskonale opanował futbolówkę i oddał ładny, ale niecelny strzał.
Przyjezdni pierwszy strzał na bramkę strzeżoną przez Lendzionowskiego oddali w 10. minucie spotkania. Uderzenie z dystansu było jednak mało precyzyjne i nasz golkiper nie musiał interweniować.
W dalszej części meczu Finish nadal posiadał inicjatywę i co rusz zagrażał bramce LZS Zbiczno. Groźnie strzelali z dystansu Przemek Grabowski i Marcin Knozowski.
Drugą tercję z wysokiego „C” rozpoczął Finishparkiet, a konkretnie M. Piotrowicz. W 32. minucie piłkarze z Mszanowa bili rzut rożny, po którym zakotłowało się pod bramką gości. Po sporym zamieszaniu futbolówka trafiła pod nogi wspomnianego już Marcina. 22-letni pomocnik popisał się mierzonym strzałem pod poprzeczkę i tym samym dał prowadzenie ekipie z Mszanowskiej Areny.
Dwie minuty później Marcin ponownie mógł zostać bohaterem naszego zespołu. Radek Buczkowski obsłużył gracza z „4” na plecach świetnym prostopadłym podaniem, ale tym razem popularnemu „Levelasowi” zabrakło zimnej krwi.
W 37. minucie jeden z obrońców Zbiczna zagrał piłkę ręką w obrębie własnego pola karnego i rozjemca dzisiejszych zawodów wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł A. Podlaszewski i pewnym strzałem podwyższył rezultat na 2:0.
Kilka chwil później groźnie zaatakowali goście, lecz strzał z dystansu poszybował na bramką strzeżoną tym razem przez M. Bartkowskiego.
Trzecią tercję lepiej rozpoczęli reprezentanci powiatu brodnickiego. Szybki wypad dwójki ofensywnych graczy zakończył się niebezpiecznym strzałem, z którym „Siwy” miał wiele problemów. Ostatecznie skończyło się jednak na wielkim strachu.
Przyjezdni pomimo niekorzystnego rezultatu nie składali broni i ze wszystkich sił próbowali konstruować kolejne ataki. W 75. minucie sprytnie rozegrali rzut rożny, którego zwieńczeniem był minimalnie niecelny strzał. Pięć minut później po składnej akcji gości ponownie interweniować musiał Bartkowski.
W samej końcówce meczu strzał życia oddał M. Mankiewicz. Popularny „Maniek” otrzymał podanie od M. Knozowskiego i bez zastanowienia lewą nogą hukną na bramkę przeciwnika. Futbolówka przelobowała bramkarza, odbiła się od poprzeczki i wylądowała w bramce.
Kilka chwil później sędzia zakończył spotkanie i zawodnicy mogli udać się pod prysznice.
W dniu dzisiejszym zawodnicy Finishu rozegrali dobre zawody i w pełni zasłużyli na zwycięstwo z niżej notowanym przeciwnikiem. Na słowa uznania zasługują „nowe twarze”, które pokazały się z bardzo dobrej strony i świetnie rokują na nowy sezon.
Najbliższy sparing zawodnicy Finishparkietu rozegrają już w najbliższy czwartek, a przeciwnikiem będzie LZS Bobrowo.
W sparingu grali: Lendzionowski, Bartkowski, Podlaszewski A., Nieradka, Ewertowski, Meller, Świątkowski, Piotrowicz, Knozowski, Buczkowski, Szwechowicz, Grabowski, Mankiewicz i 5 nowych zawodników.